Jak donosi portal zegluga-rzeczna.pl żegluga śródlądowa będzie wykorzystywana do pokonywania drogi między portem w Hamburgu a Brunszwikiem. Ten środek transportu zastąpi kolej, która była do tej pory odpowiadała za przewozy na tej trasie. Zostało to uzgodnione w poniedziałek 13 lipca przez operatorów portów Hamburger Hafen und Logistik (HHLA) i Hafenbetriebsgesellschaft Braunschweig.
Celem tego działania jest promowanie żeglugi w transporcie kontenerowym między Hamburgiem a portem śródlądowym w Dolnej Saksonii. To istotne, bo Hamburg określa się mianem największego portu kolejowego w Europie. Częściowe zastąpienie wykorzystywania dróg żelaznych przerzuceniem towarów na wody śródlądowe jest wyjściem naprzeciw działaniom choćby Rady Unii Europejskiej, która promuje ten środek transportu jako wydajny, bezpieczny i zrównoważony. Ma on się znacznie przyczynić się do łagodzenia negatywnych skutków powodowanych przez sektor transportu. Chodzi oczywiście głównie z walką z ocieplaniem się klimatu.
Międzynarodowe Forum Transportu (ITF) szacuje, że do 2050 roku globalne zapotrzebowanie na transport towarowy wzrośnie o 226 proc., związane z tym emisje CO2 zwiększą się o 118 proc., a przewóz towarów będzie generował niemal tyle samo zanieczyszczeń co ruch pasażerski. Największy wzrost popytu przypadnie na sektor lotniczy (363 proc.), śródlądowy transport wodny (265 proc.) i fracht morski (245 proc.), który w połowie stulecia będzie obsługiwał ponad 74 proc. światowego handlu. Powiększą się także globalne przewozy drogowe (197 proc.) i kolejowe (134 proc.). Procentowy udział emisji z międzynarodowego transportu towarowego w globalnej puli CO2 pochodzącej z całego transportu zwiększy się z obecnych 36 do 48 proc. w połowie wieku. W związku z tym wszystkim, jeśli myśli się realnie o walce z emisją gazów cieplarnianych, trzeba dążyć do zastąpienie, gdzie się da, mniej „przyjaznych” naszej planecie form transportu tymi, choć w nieco mniejszym stopniu uciążliwymi dla Ziemi. Ruch portów w Hamburgu i Brunszwiku należy rozumieć jako krok właśnie w tym kierunku.
Transport w głębi lądu oparty na kolei jest jedną z mocnych stron portu położonego niedaleko ujścia Łaby. Jednak ta przewaga konkurencyjna często nie może być wykorzystana na krótkich trasach. Odległość między Hamburgiem a Brunszwikiem, około 180 kilometrów, jest zbyt krótka dla pociągu. Żegluga śródlądowa jest atrakcyjną alternatywą dla transportu samochodowego na tej trasie. Czas tranzytu drogą wodną wynosi około 24 godzin.
– Hamburg i Brunszwik mają doskonałe połączenia przez rzekę Łabę, kanał boczny tej rzeki i kanał Mittelland – powiedział członek zarządu HHLA Jens Hansen. Wskazał on, że w zeszłym roku drogą wodną przewieziono 70 000 standardowych kontenerów między Hamburgiem a Brunszwikiem, oszczędzając około 40 000 przejazdów ciężarówkami. – Aby przenieść dodatkowy wolumen transportu na przyjazny dla środowiska przewóz śródlądowy, chcemy współpracować z portem Braunszwiku w celu opracowania nowych koncepcji transportowych dla firm zainteresowanych spedycją towarów – dodał Hansen.
W tej chwili istnieje siedem rejsów śródlądowymi drogami wodnymi między Hamburgiem a Brunszwikiem tygodniowo. Teraz liczba to ulegnie zwiększeniu, choć brak obecnie szczegółów. HHLA oświadczył jednak, że trwają rozmowy z innymi portami śródlądowymi w sprawie zawarcia podobnych porozumień strategicznych jak z portem w Brunszwiku.
Co wy na to?
Źródło: zegluga-rzeczna.pl
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!