Niemiecka policja przeprowadziła dziś rewizje w mieszkaniach muzułmańskich duchownych należących do Tureckiego Stowarzyszenia Islamskiego Ditib – pisze onet.pl. Prokuratura federalna w Karlsruhe zarzuca im inwigilację tureckich obywateli i instytucji w na terenie Niemiec.
Rewizje przeprowadzone zostały u czterech muzułmańskich w w Nadrenii Północnej-Westfalii i Nadrenii-Palatynacie. Imamom współpracującym z Ditibem zarzuca się inwigilowanie na polecenie władz tureckich członków gminy muzułmańskiej w celu wykrycia wśród nich zwolenników islamskiego kaznodziei Fethullaha Gulena, który oskarżany jest zorganizowanie nieudanego puczu w Turcji w lipcu ubiegłego roku.
Zebrane przez imamów informacje przekazywano za pośrednictwem tureckiej ambasady do Turcji.
Prokuratura Federalna wszczęła śledztwo na podstawie informacji przekazanych przez posła Zielonych Volkera Becka. Beck udostępnił śledczym treść pisma tureckiego urzędu do spraw religii Diyanet do tureckich przedstawicielstw dyplomatycznych oraz raporty tureckich konsulów do władz centralnych w Ankarze.
Jak pisze “Der Spiegel”, Ditib zaprzeczyło początkowo wszystkim oskarżeniom, a następnie wyjaśniło, że niektórzy imamowie “opacznie zinterpretowali” dyrektywy.
Ditib zrzesza 900 gmin islamskich. Stowarzyszenie kontrolowane jest przez prezydenta Turcji Recepa Tayyipa Erdogana. Imamowie są praktycznie “urzędnikami państwa tureckiego” – podkreśla “Der Spiegel”. W Niemczech mieszka ponad 3 mln Turków.
Szef urzędu ochrony konstytucji w Nadrenii Północnej-Westfalii Burkhard Freier informował w zeszłym miesiącu, że w inwigilację rodaków zamieszanych było co najmniej 13 imamów z jego landu. Raporty przekazywane do Ankary zawierały nazwiska 33 osób z 11 instytucji. W Nadrenii-Palatynacie szpiegowaniem “nieprawomyślnych” zajmowało się trzech imamów.
/onet.pl/
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!