Do wyjątkowo paskudnej manipulacji posunął się niemiecki, polskojęzyczny „Fakt”, który jako kluczowy element obchodów Święta Niepodległości wskazuje koncert niejakiego Joakima Karlssona, o którym zapewne prawie nikt w Polsce nie słyszał.
Koncert owego jegomościa, który to ma wytatuowaną ogromną swastykę i który to – jak piszą o nim dziennikarze „Faktu” – promuje nazizm, próbują oni powiązać z Marszem Niepodległości, nazywanym przez nich „marszem wstydu dla Polski”.
W rzeczywistości ów koncert, organizowany przez neopogańskie stowarzyszenie Niklot, nie ma kompletnie nic wspólnego z organizatorami Marszu Niepodległości. Ale jakie ma to znaczenie dla dziennikarzy niemieckiego, polskojęzycznego „Faktu”?
/wpolityce.pl/
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!