Jak podaje portal pch24.pl kolejny tyleż absurdalny, co bezbożny pomysł pojawił się wśród niemieckich katolickich feministek. Działaczka partii Zielonych wezwała do tego, by kobiety przestały na okres jednego roku kompletnie zniknęły z Kościoła. Miałby na przykład przestać pracować w kościelnych organizacjach charytatywnych i ten sposób zmusić biskupów do decyzji o kilku zmianach, na przykład odnośnie kapłaństwa kobiet.
W Kościele katolickim w Niemczech narasta problem z feministkami. Grupy aktywistek, niestety popierane przez niemałą rzeszę zwykłych wiernych, domagają się od biskupów szeregu zmian, w pierwszym rzędzie – dopuszczenia kobiet do sakramentu kapłaństwa. Nie interesuje ich, że biskupi nie mają takiej władzy, bo są związani z jednej strony nauczaniem Stolicy Apostolskiej, z drugiej wyraźną wolą samego Pana Jezusa. Oczekują po prostu, że Kościół katolicki upodobni się w tym względzie do wspólnot protestanckich i po prostu wprowadzi kapłanki.
W ubiegłym roku w związku z tym i podobnymi postulatami odbył się krótki, ale skandaliczny strajk kobiet. Przez tydzień feministki postanowiły nie chodzić do kościoła, nawet na niedzielną Mszę świętą; nie chodziły też do pracy w organizacjach charytatywnych czy rozmaitych placówkach prowadzonych przez Kościół. Strajk ów kierowany był przez organizację Maria 2.0, której głównym celem jest odrzucenie przykładu Matki Bożej jako pokornej kobiety, a na jej miejsce promowanie kobiety w Kościele jako aktywnej i kierowniczej. Akcja spotkała się z sympatią kilku biskupów, ale przez większość hierarchów została przyjęta chłodno lub zgoła krytycznie.
Teraz pojawił się jednak postulat ponowienia strajku – ale w jeszcze bardziej radykalnej formie. Z nową ideą wystąpiła polityk berlińskich Zielonych, Bettina Jarasch. – Jedyne, co mogłoby pomóc w Kościele katolickim, to byłoby kompletne zniknięcie kobiet. Jeżeli kobiety, które pracują jako wolontariuszki, przez rok nie świadczyłyby pracy, wszystko by się rozsypało – powiedziała Jarasch w rozmowie z dziennikiem „Tagesspiegel”. Według Zielonej „Kościół katolicki jest kierowany przez mężczyzn, ale funkcjonuje dzięki kobietom”. – To musi się natychmiast zmienić – wezwała.
Polityk stwierdziła też, że opowiada się za głębokimi reformami w Kościele katolickim; w jej ocenia linia programu Zielonych pasuje do Ewangelii w takich kwestiach jak prawa człowieka czy godność człowieka. Nie wyjaśniła już, w jaki sposób łączy z wiarą katolicką takie postulaty jak powszechny dostęp do aborcji czy ideologię gender.
Pojawia się pytanie: komu bardziej by to zaszkodziło?
Źródło: pch24.pl
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!