„Czy to w ogóle potrzebne?” – martwi się „Frankfurter Allgemeine Zeitung”. Chodzi o polski Centralny Port Komunikacyjny. FAZ mimochodem wspomina o niedokończonym lotnisku im. Brandta pod Berlinem, którego budowa spóźnia się już dziewięć lat, ale mianem kontrowersyjnej określa nie tę inwestycję, lecz nasz Port Solidarność.
„Między Warszawą a Łodzią ma powstać jedno z największych lotnisk w Europie Środkowej. Tylko czy to w ogóle potrzebne?” – pyta na swoim portalu internetowym „Frankfurter Allgemeine Zeitung”.
Tekst, który zamieszcza FAZ jest w zasadzie krótką notatką, ale jej wydźwięk jest charakterystyczny. Już w pierwszym akapicie czytelnik najpierw dowiaduje się, że projekt jest „politycznie kontrowersyjny”, a dopiero potem, że Prezydent Rzeczypospolitej podpisał ustawę o planowaniu i finansowaniu projektu.
Dalej możemy przeczytać, że Warszawa już ma dwa lotniska, a w razie potrzeby można podjechać do Łodzi. I, że CPK ma powstać 40 km „na południe” od Warszawy.
Faktycznie będzie to ok. 40 km na zachód przy istniejącej autostradzie i linii kolejowej (nie licząc drugiej, projektowanej) zapewniającej m.in. wygodny dojazd do wschodnich Niemiec. O tym FAZ już nie wspomina.
Wspomina za to, że „krytycy zarzucają narodowo-konserwatywnemu rządowi, że planuje realizację niepotrzebnego projektu prestiżowego”. Dlaczego? Bo ma konkurować z istniejącymi „polskimi portami międzykontynentalnymi” oraz przyszłym lotniskiem Berlin-Brandenburgia.
Faktycznie projekt zakłada przeniesienie rejsów międzykontynentalnych z Okęcia do CPK i jednocześnie zwiększenie przepustowości czyli podniesienie pozycji konkurencyjnej. Innego portu z regularnymi połączeniami transatlantyckimi lub na Daleki Wschód w Polsce nie ma.
Nie ma też Portu Berlin-Brandenburgia (BER). FAZ wspomina, że zostanie on oddany do użytku w 2020 r. Nie wszyscy w Niemczech podzielają ten optymizm, jednak gdyby to była prawda, i tak oznaczałoby to aż dziewięcioletnie opóźnienie. Przy innych okazjach niemieckie media określają sytuację wokół BER mianem skandalu i raczej nie kryją oburzenia. Tym razem to polski projekt jest „kontrowersyjny” i „niepotrzebny”.
FAZ wydaje się wierzyć w realizację rozpoczętego w 2006 r. projektu, podobnie jak Rafał Trzaskowski, który również obawia się konkurencji między CPK a BER.
Taki sam stosunek do polskiej inwestycji prezentują niemieckie media w Polsce. Należący do Ringier Axel Springer a redagowany przez Tomasza Lisa „Newsweek Polska” pisze na okładce najnowszego numeru o „odlocie za 50 miliardów” i usiłuje zantagonizować lokalną społeczność z władzą.
W latach dwudziestych na łamach „National Geographic” ukazał się reportaż z Gdyni, wówczas osady rybackiej i letniska, gdzie zdjęcie plaży z rybackimi szałasami opatrzono ironicznym podpisem „tu Polska chce zbudować swój Nowy Jork”.
Jak widać Niemcom coraz ciężej pogodzić się z faktem, że skończyły się czasy kiedy Polska pytała ich o pozwolenie co do rozwoju strategicznych przedsięwzięć. Jak uważacie czy port jest nam potrzebny, a może rację ma Rafał Trzaskowski i lepiej oddać pałeczkę Berlinowi? Piszcie co o tym sądzicie w komentarzach.
Źródło: tvp. info
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!