Niemieccy muzułmanie są oburzeni faktem, że w trakcie zorganizowanej przez niemieckie MSW konferencji islamskiej w Berlinie podawano wieprzowe kiełbasy, w tym m.in. kaszankę.
„Z takim zachowaniem jak słoń w sklepie z porcelaną, Seehofer i jego urząd nigdy nie dotrą do większości muzułmanów w Niemczech” – skarży się reporter WDR, Tuncay Özdamar, którego cytuje portal fr.de.
Lewicowo-liberalny dziennik zastanawia się, czy skandal z kaszanką jest być może czymś więcej niż tylko pomyłką kateringową.
„Wielu muzułmanów zastanawia się, czy Ministerstwo Spraw Wewnętrznych chciało zrobić znak z kaszanki” – pisze fr.de.
„Czy było to mniej lub bardziej ukryte przesłanie, zgodnie z mottem: my, nie-muzułmanie, nie pozwalamy sobie decydować, co trafi na talerz? Może to nawet osobiste przesłanie Horsta Seehofera, który wierzy, że islam nie należy do Niemiec?” – komentują dziennikarze fr.de.
/TVP Info/
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!