Komnata Sfinksa – tak nazwano najnowsze, całkowicie zaskakujące i budzące zachwyt odkrycie w rzymskim Złotym Domu Nerona (Domus Aurea). Nie wiedziano o niej przez prawie 2 tys. lat, bo była i nadal częściowo pozostaje zasypana.
Pałac położony między Palatynem a Eskwilinem Neron zbudował po pożarze Rzymu w 64 r., który według utrwalonej legendy sam wywołał. Prace budowlane nie zostały nigdy ukończone. Ogromna rezydencja wyróżniała się nadzwyczajnym przepychem, jak wynika z zachowanych opisów. Pozostałości Domus Aurea zostały odnalezione pod budowlami wzniesionymi na nim w kolejnych wiekach.
Najnowsze odkrycie jest jednym z najbardziej spektakularnych w dziejach badań archeologicznych w tym miejscu. Wyjaśniono, że na ślad nieznanej dotąd komnaty natrafiono nieoczekiwanie podczas prac archeologicznych na jesieni zeszłego roku. Wtedy zapadła decyzja o natychmiastowej budowie rusztowań, by umocnić mury, zbadać je, wyremontować i zachować tak dużo, jak to możliwe.
Na jednej ze ścian znaleziono fresk przedstawiający Sfinksa i dlatego kierujący pracami Alessandro D’Alessio postanowił tak nazwać całą komnatę. Podkreślił, że w ciągu wielu lat prac nie zdarzyło mu się natrafić na całkowicie nową, w pełni udekorowaną freskami komnatę.
Na jasnobiałych ścianach, które oświetlały salę, widnieją malowidła przedstawiające fauna z mieczem, w kołczanie i z tarczą walczącego z panterą, centaura, ptactwo i fantazyjne morskie stworzenia.
– Największy zachwyt przeżyliśmy jednak dopiero kilka dni temu, kiedy ekipa techniczna mogła wejść do środka, by zabezpieczyć pomieszczenie i malowidła – dodał D’Alessio cytowany przez agencję Ansa.
Dyrektorka całego parku archeologicznego w rejonie Koloseum Alfonsina Russo powiedziała, że wyrafinowane dekoracje sali odzwierciedlają klimat panowania Nerona.
Duża część odkrytej sali w kształcie prostokąta jest nadal zasypana, przykryta kwintalami ziemi i gruzu, ponieważ architekci cesarza Trajana właśnie tam, na rezydencji Nerona, zbudowali termy.
Konserwatorzy zabytku muszą teraz zdecydować, co robić dalej; czy oczyścić z ziemi całe pomieszczenie, by dotrzeć do jego dolnych partii. Archeolodzy na razie tylko przypuszczają, że mogą tam być następne malowidła ścienne, marmury i skarby, jak w innych komnatach pałacu Nerona.
Nie wiadomo, jakie było przeznaczenie komnaty Sfinksa w rezydencji, który pełniła funkcje reprezentacyjne. Być może, jak przypuszczają naukowcy, była to sala wystawowa z dziełami sztuki.
/Nauka w Polsce – PAP/
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!