Powiało stalinizmem – tylko takie tylko słowa przychodzą na myśl po lekturze wyjątkowo paskudnego tekstu, autorstwa wicenaczelnego „Gazety Wyborczej”. To środowisko najwyraźniej bowiem wciąż tkwi mentalnie w czarnym okresie stalinizmu.
„Piąty dzień mija od chwili, gdy w imieniu rządu Rzeczypospolitej oddał Pan w Monachium hołd Brygadzie Świętokrzyskiej Narodowych Sił Zbrojnych. Miał Pan pięć dni na wyjaśnienie opinii publicznej, dlaczego złożył Pan wiązankę na grobach wojennych zbrodniarzy, polskich kolaborantów III Rzeszy. Pięć dni na wyjaśnienie, jak się mają wypowiedziane kilka godzin wcześniej Pańskie słowa o „żydowskich sprawcach” Holocaustu do kwiatów na grobach „polskich sprawców” żydowskiej śmierci” – napisał w paskudnym „Liście do Mateusza Morawieckiego” Jarosław Kurski.
W tekście tym mamy powtórzenie tego wszystkiego, co o polskim podziemiu narodowym wypisywali stalinowscy propagandziści…
„Częstą praktyką było rozstrzeliwanie jeńców. Tylko Niemców puszczano wolno” – bredził zastępca naczelnego „Wyborczej”, który w swym zacietrzewieniu potrafił nawet posunąć się do splugawienia pamięci o wyzwoleniu przez Brygadę Świętokrzyską obozu koncentracyjnego w Holiszowie.
„Epizod ten miał zaświadczyć wobec Amerykanów, że Brygada walczyła przeciw Niemcom i wolna jest od uprzedzeń antysemickich” – stwierdził w swym obrzydliwym paszkwilu Jarosław Kurski.
/Gazeta Wyborcza/
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!