Dziś ok. 6.00 nad ranem ukraińska policja próbowała dostać się na teren „namiotowego miasteczka”, zwanego też „obozem rewolucyjnym”. Jak poinformowało ukraińskie Ministerstwo Spraw Wewnętrznym, policjanci chcieli się tam dostać, by sprawdzić, czy nie ma tam Micheiła Saakaszwili, ale protestujący stawili opór. Jak podała służba medyczna „namiotowego miasteczka”, w starciach rannych zostało dziesięciu uczestników protestu.

Przypomnijmy, że protest pod Radą Najwyższą Ukrainy trwa od 17 października, kiedy to odbyła się tam manifestacja, po której stanęło tam kilkadziesiąt namiotów polowych, do których dostępu strzegą barykady i zasieki. Wczoraj doszło do eskalacji konfliktu, bowiem funkcjonariusze SBU wdarli się do mieszkania Micheiła Saakaszwili. Nie udało się go jednak wywieźć, bowiem odbili go z samochodu policyjnego jego zwolennicy.

Близько 6-ї ранку правоохоронці здійснили спробу штурму наметового містечка під Радою, де перебували прибічники Саакашвілі — щонайменше 10 людей постраждало pic.twitter.com/grJCVqrXlr

— Hromadske.UA (@HromadskeUA) 6 grudnia 2017

Wczoraj za byłym prezydentem Gruzji i byłym gubernatorem Obwodu Odeskiego, a obecnie liderem ukraińskiej opozycji Prokuratura Generalna Ukraina wydała list gończy. W tym czasie przed budynkiem Rady Najwyższej Ukrainy trwał więc z udziałem Micheiła Saakaszwili i tysięcy jego zwolenników, którzy domagali się ustąpienia obecnych władz, w tym w szczególności prezydenta Petra Poroszenki.

Czytaj też:

Tysiące ludzi zebrały się pod budynkiem Rady Najwyższej Ukrainy, domagając się ustąpienia obecnych władz

Udostępnij na FB

Tweet

Obserwuj nas

Zapisz

Wspieraj niezależne wydawnictwo:

Czy jest jeszcze naród polski?