Przypomnijmy, że pod koniec zeszłego roku w mediach zrobiło się głośno o warsztatach językowych organizowanych przez fundację „Euroweek”. Zdjęcia przedstawiały nastolatki w objęciach mężczyzn różnych narodowości. Co więcej, jedna z uczestniczek turnusu przyznała, że wolontariusz wysyłał jej koleżance film, na którym się masturbuje.
Ostatecznie do Prokuratury Rejonowej w Bystrzycy Kłodzkiej trafiły cztery zawiadomienia związane z działalnością fundacji „Euroweek – Szkoła Liderów”. – Trzy z nich nie będą wszczęte. W wypadku jednego nadal trwa postępowanie wyjaśniające – tłumaczy TVP3 Wrocław Tomasz Orepuk, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Świdnicy.
Prokuratura w Bystrzycy prowadzi postępowanie wyjaśniające związane z zawiadomieniem, jakie złożyła dyrekcja szkoły podstawowej w Kowarach. Zgodnie z zawiadomieniem, obywatel Indonezji, który prowadził zajęcia jako wolontariusz, miał prezentować uczniom czynność seksualną polegającą na wkładaniu sobie butelki do ust i wykonywaniu nią posuwistych ruchów. “Następnie przykładał ją sobie do krocza w sposób sugerujący, że jest to jego członek i wykonywał biodrami ruchy frykcyjne. Potem podchodził od tyłu do dwóch chłopców z butelką trzymaną w ten sposób i wykonywał takie same ruchy, stojąc bezpośrednio za nimi. Później wkładał sobie tę butelkę do ust” – czytamy w zawiadomieniu.
Według relacji, dzieci miały nawet z tego powodu opuścić zajęcia, a władze fundacji zignorować zgłoszenie ich opiekuna. Z kolei Adam Jaśnikowski, prezes „Euroweek”, od początku sprawy twierdził, że fundacja padła ofiarą skrajnej manipulacji.
Czy tym razem sprawiedliwości stanie się za dość, a sprawcy odpowiedzą za swe czyny? Piszcie w komentarzach co o tym myślicie.
Źródło: dorzeczy.pl
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!