Gubernator amerykańskiego stanu Nowy Jork Kathy Hochul podpisała w poniedziałek część nowojorskiej ustawy budżetowej, która zmienia sposób definiowania najemców w prawie stanowym. Według ustawodawcy – zmiana definicji ma ułatwić interwencje policji w przypadku tzw. squattingu, zamiast kierować tego typu incydenty do sądu mieszkaniowego, jak to było dotychczas.
Nowy Jork ruszył na wojnę ze skrajną lewicą. W weekend Zgromadzenie Stanowe i Senat przyjęły ustawę, która wprowadza w prawie stanowym niewielką, acz bardzo istotną zmianę. Prawodawcy zagłosowali za zmianą prawa własności, która wyklucza squatterów z definicji najemców wprost stwierdzając, że squatter nie spełnia definicji najemcy.
Dzięki zmianie przepisów policjanci będą mogli interweniować wobec osoby, która de facto włamuje się do czyjegoś lokalu i zaczyna go okupować. Do tej pory, dzięki przepisom faworyzującym skrajnie lewicowe menelstwo, w takich wypadkach policjanci kierowali sprawę do sądu mieszkaniowego. Oznaczało to czasochłonną procedurę, podczas gdy intruzi wciąż przebywali w lokalu, śmiejąc się z jego właścicieli.
– Język ustawy budżetowej wykluczy squattersów z praw najmu i zdefiniuje squattersów zgodnie z prawem, co jest kluczowym elementem ustawodawstwa, o którym mówiliśmy ostatnim razem – powiedział senator Jake Blumencranz.
Nowe prawo weszło w życie natychmiast po podpisaniu (tj. od wczoraj, 23.04 br.) i było odpowiedzią na narastający problem skrajnie lewicowych i anarchistycznych praktyk, które uderzały w zagwarantowane konstytucyjnie prawo własności. Tzw. skłotersi nielegalnie okupują nieruchomości i dewastują je. Miejsca te są też areną przestępczości seksualnej i narkotykowej oraz farmą AIDS.
Polecamy również: Generał Samol: zostaniemy poświęceni dla dobra USA
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!