28 października została utworzona w Krakowie Polska Komisja Likwidacyjna, która zamierzała przyjechać do Lwowa i zainstalować się w ówczesnej stolicy Galicji. Jednakże 1 listopada nad ranem Ukraińcy dokonali zbrojnego zamachu, opanowując najważniejsze gmachy publiczne we Lwowie, m.in. Namiestnictwo, Sejm, Dyrekcję Policji, Ratusz, Pocztę Główną. Wprawdzie Ukraińcy przejęli władzę wojskową od austriackiej komendy wojskowej, a władzę cywilną od namiestnictwa, jednakże nie zdołali opanować całego Lwowa. Już od rana 1 listopada spontanicznie powstały dwa polskie punkty oporu.
W szkole im. Henryka Sienkiewicza przy ul. Polnej znajdował się zalążek batalionu kadrowego Wojska Polskiego, którym dowodził kpt. Zdzisław Tatar-Trześniowski. Dopiero 1 listopada rano licząca około 80 żołnierzy załoga szkoły, głównie byli legioniści – na wiadomość o przewrocie ukraińskim zdobyła trochę broni. Gdy o godz. 10 oddział ukraiński uderzył na szkołę, obrońcy stawili opór i odparli atak. Podjęcie walki i odparcie ataku było -jak wspominał Tadeusz Felsztyn – wyłączną zasługą kpt. Trześniowskiego.
Drugim punktem oporu był Dom Technika przy ul, Issakowicza, znajdujący się niedaleko szkoły Sienkiewicza. Rano 1 listopada przebywało tam kilkudziesięciu słuchaczy Politechniki (nazywanych we Lwowie technikami), w większości peowiaków,a także b. legioniści i podoficerowie-Polacy z armii austriackiej. Organizatorem grupy i komendantem Domu Technika był podchor. Ludwik Wasilewski. Załoga Domu Technika ściśle współdziałała ze szkolą Sienkiewicza i pierwszego dnia dokonała kilku śmiałych wypadów.
O wydarzeniach tych pisałem tutaj:
Dowództwo nad polskimi oddziałami objął 1 listopada kpt. Czesław Mączyński. Wśród wyróżniających się w walkach oficerów byli późniejsi generałowie WP: Roman Abraham, Bernard Mond i Mieczysław Boruta-Spiechowicz. Polscy mieszkańcy Lwowa spontanicznie zgłaszali się do szeregów.
Od pierwszych dni listopada niektórzy dowódcy organizującego się Wojska Polskiego próbowali przyjść z pomocą walczącemu miastu. Najskuteczniejsza okazała się pomoc, która wyruszyła z Krakowa. 5 listopada gen. Rozwadowski zobowiązał płk. Roję do sformowania oddziałów do natarcia na Przemyśl, Chyrów i Lwów. W dniu 11 listopada grupa dowodzona przez mjr Juliana Stachiewicza (oficera I Brygady Legionów Polskich) rozpoczęła walkę o Przemyśl. Pomimo znacznej przewagi Ukraińców, znakomicie dowodzony przez Stachiewicza polski oddział, liczący ok. 800 żołnierzy, zdołał oswobodzić miasto, biorąc do niewoli ponad 1200 ukraińskich żołnierzy.
Józef Piłsudski w rozkazach z 12 i 16 listopada polecił przyśpieszyć marsz na Lwów. Odsiecz oddziałów Wojska Polskiego, dowodzona przez ppłk Michała Tokarzewskiego-Karaszewicza, dotarła do Lwowa 20 listopada. Wspólne uderzenie obrońców Lwowa i sił odsieczy, które nastąpiło 21 listopada zmusiło oddziały ukraińskie do opuszczenia miasta.
Wojciech Kempa
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!