Sąd Apelacyjny w Montpellier w środę, 24 października zajął się poważnym problemem, donosi Midi Libre. Musi on bowiem rozstrzygnąć, czy dziecko może mieć dwie biologiczne matki.
Wszystko zaczęło się w roku 2011, kiedy to Bernard, mąż Marie i ojciec dwójki dzieci, postanowili zostać kobietą, nie mając jednak zamiaru poddać się jakiejkolwiek operacji. Kiedy Bernard przeistoczył się w Claire, sąd w Montpellier uznał „nieodwracalnie jego przynależność do płci żeńskiej”. Jakakolwiek operacja nie była do tego wymagana, ani też praktykowana.
Sprawy skomplikowały się trzy lata później, gdy Marie urodziła trzecie dziecko, poczęte z Claire, który ongiś był Bernardem. Obie kobiety zapragnęły zostać uznane za matki dziecka. Claire nie może zostać wpisana jako ojciec, ponieważ w świetle francuskiego prawa jest kobietą, ale nie może też zostać wpisana jako matka, choć tego chciał, czy raczej chciał…
Claire sprawę skierowała (?) do sądu. jednak 22 lipca 2016 r. ten odmówił uznania jej (?) za biologiczną matkę dziecka, uznając, że przyszło ono na świat w następstwie stosunku seksualnego, w którym Claire bynajmniej nie występowała w roli kobiety. Niezadowoleni z takiego rozstrzygnięcia, Claire i Marie złożyli apelację.
Pierre Paliès, prawnik l’Union Départementale des Associations Familiales, broni stanowiska sądu pierwszej instancji, twierdząc, że Claire musi zostać uznana za ojca dziecka.
„To ojcostwo nie budzi wątpliwości z punktu widzenia biologii. Oryginalne jest to, że w świetle prawa mamy do czynienia z kobieta, która to jednak jest męskim rodzicem dziecka” – stwierdził Pierre Paliès.
„Trzecie dziecko będzie miało także matkę i ojca. Nawet jeśli jest w roli tej występować będzie kobieta. To zapewnia temu dziecku równą pozycję z jego braćmi. I to stabilizuje jego status” – dodaje prawnik.
/ladepeche.fr/
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!