Płoną łąki i kosodrzewina tuż przy schronisku Labska Bouda. Ogień zaczyna się przedostawać już na polską stronę. Pożar widoczny jest z wielu kilometrów, zarejestrowały go nawet radary meteorologiczne – informuje portal 24jgora.pl.
Ogień dotarł na odległość kilku metrów od schroniska Labska Bouda ale sam budynek z uwagi na kierunek wiatru nie powinien być zagrożony – mówiła Martina Götzová – rzecznik straży pożarnej ze Szpindlerowego Młyna. Akcję gaśniczą utrudnia silny wiatr, który sprzyja szybkiemu rozprzestrzenianiu się ognia oraz bardzo duże zadymienie. Strażakom zaczyna też brakować wody. Na miejsce dotarło trzynaście zastępów czeskiej straży pożarnej oraz pięć wozów z Polski. Cały czas dysponowane są kolejne jednostki. Na pomoc wezwano również czeskie wojsko.
Pożar miejscami przechodzi na polska stronę. Ogień widoczny jest z wielu kilometrów. Zarejestrował go także radar meteorologiczny w Szpindlerowym Młynie. Natomiast łunę widać nawet w Libercu.
/24jgora.pl/
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!