W oczekiwaniu na atak sił azerbejdżańskich Ormianie przerzucili dużą ilość czołgów i bojowych wozów piechoty w rejon Şuşy. Ponieważ pogoda jest deszczowa i mglista, pojazdy pancerne mogą swobodnie przemieszczać się w kierunku linii frontu, jako że panujące dotąd w powietrzu azerbejdżańskie drony uderzeniowe nie mogą skutecznie ich razić.
Azerowie pojawili się na podejściach do Şuşy już kilka dni temu, po sforsowaniu wysokich gór na południe od tego miasta. Ale pod Şuşą znalazły się wyłącznie pododdziały piechoty (z niewielką ilością broni ciężkiej), jako że wszystkie szlaki komunikacyjne tam prowadzące pozostają poza kontrolą wojsk azerbejdżańskich. Do tego pogoda się popsuła, przez co górskie dróżki i ścieżki, którymi kierowano zaopatrzenie dla walczących tam oddziałów, stały się jeszcze mniej drożne.
Multiple tanks and BMPs of Armenian forces have been brought for the defense of Shusha/Shushi town in Karabakh. As the weather is foggy , armoured vehicles can freely move in the frontline. pic.twitter.com/ulHrzGkRyN
— CaucasusWarReport (@Caucasuswar) November 7, 2020
Punkty opanowane przez oddziały azerbejdżańskie są tymczasem intensywnie ostrzeliwane przez armeńską artylerię (na filmie poniżej – samobieżne haubice 2S1 Gwozdika, stanowiące także podstawę uzbrojenia polskich dywizjonów artylerii w brygadach zmechanizowanych, zmotoryzowanych i pancernych, nazywanych u nas „Goździkami”):
Full footage of Armenian artillery units targeting Azerbaijan forces around Shusha/Shushi town. Looks like drones aren’t present at the frontline due to the weather. pic.twitter.com/RJ17sV50JT
— CaucasusWarReport (@Caucasuswar) November 7, 2020
Przypomnijmy dotychczasowy przebieg zdarzeń:
27 września 2020 roku azerbejdżańskie drony Bayraktar TB2 zaczęły wypuszczać pociski MAM-L Smart na pozycje ormiańskie, uderzając w co najmniej dziesięć rakietowych systemów przeciwlotniczych 9K33 Osa i trzy mobilne systemy 9K35 Strieła-10. Systemy te wydawały się równie bezbronne i niezdolne do radzenia sobie z zagrożeniem ze strony dronów jak rosyjskie systemy Pancyr-S1 w Syrii i w Libii, w rezultacie wszystkie zostały zniszczone.
Tak tego dnia, jak i w dniach kolejnych ogromne straty zadawały Ormianom tak wspomniane drony uderzeniowe, jak i drony kamikadze, a także systemy artyleryjskie i rakietowe, niszcząc wręcz masowo ormiańskie czołgi, bojowe wozy piechoty, ciężarówki z wojskiem, systemy artyleryjskie i rakietowe, a także przeciwlotnicze (w tym co najmniej kilka słynnych S-300), torując w ten sposób drogę oddziałom piechoty i czołgów, które w kilku miejscach przełamały pozycje wojsk ormiańskich.
Zasadnicze uderzenie wyprowadzone zostało na kierunku południowym, gdzie armia azerbejdżańska w pierwszym tygodniu operacji nacierała przede wszystkim wzdłuż granicy z Iranem. Po zdobyciu południowej części regionu Fuzuli oraz sporej części regionu Cəbrayıl (walki o miasto Cəbrayıl dobiegły końca 7 października), wojska azerbejdżańskie skierowały się na północ, uderzając w kierunku Hadrutu. 9 października prezydent Azerbejdżanu Ilham Aliyev poinformował, że armia azerbejdżańska zdobyła miasto Hadrut, a także wioski Çaylı, Yukarı Guzlek, Kıslak, Garacalar, Sulejmana i Sur.
11 października pojawiły się jednak doniesienia, że walki o Hadrut trwają i że większa część tego miasta, o ile nie całe znajduje się w rękach wojsk ormiańskich. Azerowie mieli się jedynie utrzymać na jego obrzeżach, kontrolując także okoliczne, górujące nad miastem, wysokie wzniesienia. Następnego dnia Ministerstwo Obrony Azerbejdżanu poinformowało o odparciu wszystkich ataków na Hadrut i na okoliczne wzniesienia.
Po zdobyciu Hadrutu Azerowie wznowili natarcie w kierunku północnym, ale także północno wschodnim, posuwając się w stronę miasta Fuzuli.
W niezwykle trudnym położeniu znalazło się zgrupowanie wojsk ormiańskich w rejonie Fuzuli, a w szczególności na południe od tego miasta, któremu to groziło odcięcie od sił głównych, tym bardziej że nacierające od wschodu jednostki azerbejdżańskie, które 12 października zdobyły wieś Merdinli, poczyniły dalsze postępy, a 14 października patrole azerbejdżańskie widziane były u samych przedmieść Fuzuli, na północ od miasta.
– Azerbejdżąńska armia zdobyła miasto Füzuli oraz wioski Qoçəhmədli, Çimən, Cuvarlı, Pirəhmədli, Musabəyli, İşıqlı i Dədəli w regionie (powiecie) Füzuli – poinformował 17 października na twitterze prezydent Azerbejdżanu İlham Əliyev.
Fuzuli było trzecim miastem powiatowym zdobytym przez armię azerbejdżańską w toku rozpoczętej 27 września operacji wojskowej (wcześniej zdobyto Cəbrayıl i Hadrut). Na południe od Fuzuli w rękach Ormian wciąż pozostawała niewielka enklawa z kilkoma wioskami oraz wąski korytarz między Fuzuli i Merdinli łączący ową enklawę z obszarem kontrolowanym przez wojska ormiańskie.
Po zdobyciu Fuzuli i okolicznych wiosek, armia azerbejdżańska wznowiła natarcie w kierunku zachodnim i południowo zachodnim. Nacierające wzdłuż granicy z Iranem oddziały w godzinach popołudniowych dotarły do mostu Khodaafarin, a być może nawet i dalej.
Pojawienie się żołnierzy azerbejdżańskich przy moście Khodaafarin, łączącym Górski Karabach z Iranem, wywołało euforię po drugiej stronie granicy.
W tym miejscu przypomnijmy, że północno zachodni Iran to tereny zamieszkałe w większości przez… Azerów. Co więcej, w Iranie mieszka o co najmniej jedną trzecią więcej Azerów niż w dawnej rosyjskiej / sowieckiej części Azerbejdżanu, która to stała się niepodległym państwem w wyniku rozpadu ZSRR.
Azerbaijan armed forces in Cebrayil with Iranian Azerbaijani cheering at them.Location is next to the historical Khodaafarin Bridge or Xudaferin korpusu which was built back in the 11th-12th century. pic.twitter.com/enI9xMBhkL
— CaucasusWarReport (@Caucasuswar) October 17, 2020
W kolejnych dniach wyglądało to podobnie – okrzyki i łzy radości towarzyszyły pojawieniu się żołnierzy azerbejdżańskich po drugiej stronie rzeki. Ale w sieciach społecznościowych zaczęły się już też pojawiać wezwania do „zjednoczenia Azerbejdżanu”.
W niedzielę, 18 października doszło do masowych protestów, brutalnie spacyfikowanych przez irańską policję, w największym mieście Azerbejdżanu Irańskiego, w liczącym 1,4 miliona mieszkańców Tebriz.
W tym miejscu przypomnijmy, że północno zachodni Iran to tereny zamieszkałe w większości przez… Azerów. Co więcej, w Iranie mieszka o co najmniej jedną trzecią więcej Azerów niż w dawnej rosyjskiej / sowieckiej części Azerbejdżanu, która to stała się niepodległym państwem w wyniku rozpadu ZSRR. Dodajmy, że Azerbejdżan Irański to jeden z najgęściej zaludnionych regionów Iranu, obejmuje ostany: Azerbejdżan Wschodni, Azerbejdżan Zachodni, Ərdəbil i Zəncan.
19 października poinformowano o zdobyciu wioski Babaylı w regionie (powiecie) Zəngilan, a następnego dnia rano w rękach wojsk azerbejdżańskich znalazła się wieś Hanlık w regionie Qubadlı, z której to jednak Azerowie zostali później wyparci.
Na tym jednak się nie skończyło. We wczesnych godzinach popołudniowych pojawiła się informacja, że wojska azerbejdżąńskie zdobyły miasto Zəngilan. Było to czwarte miasto powiatowe zdobyte przez Azerów w toku operacji wojskowej w Górskim Karabachu, rozpoczętej 27 września.
Nadto spore postępy poczyniła tego dnia armia azerbejdżańska w regionach Fuzuli, Cəbrayıl i Xocavənd. W szczególności przejęto wioski w rejonie na południe od Fuzuli, a także poczyniono znaczące postępy w rejonie na południowy zachód i na zachód od Hadrutu, co ilustruje poniższa mapa:
O ile w poprzednich dniach walki toczyły się przede wszystkim na południu, to tego dnia z samego rana pozycje wojsk ormiańskim w północno wschodniej części Górskiego Karabachu zasypane zostały ogniem artyleryjskim i rakietowym, w ślad za czym do ataku ruszyły piechota oraz czołgi.
Azerbaycan Ordusu top atışları ile Ermenistan güçlerini vuruyor pic.twitter.com/uqkfwscgYh
— Ceyhun Aşirov (@CeyhunAsirov) October 20, 2020
Natarcie na kierunku Ağdam – Ağdərə nie osiągnęło jednak istotnych postępów terenowych, a do tego okazały się one nietrwałe, jako że w następnych dniach oddziały azerbejdżańskie zmuszone były wycofać się na pozycje wyjściowe.
Za to na południu Azerowie kroczyli od zwycięstwa do zwycięstwa, z jednej strony kontynuując natarcie wzdłuż granicy z Iranem, gdzie 21 października zdobyli oni najpierw miasteczko Mincivan (na południe od Zəngilan), po czym dotarli do wsi Bardutagh, z drugiej zaś strony starali się opanować miejscowości leżące wzdłuż szosy E002 w regionie (powiecie) Qubadli. Pod kontrolę Azerów przeszła w szczególności miejscowość Bala Soltanlı (w regionie Qubadli), która stała się podstawą wyjściową do podjętego następnego dnia natarcia w kierunku na miasto Laçin.
22 października oddziały azerbejdżańskie opanowały też szereg miejscowości w rejonie na zachód od Zəngilan, docierając do granicy z Republiką Armenii. Prawdopodobnie oddziały ormiańskie utrzymują się jeszcze w wysokich górach w zachodniej części regionu Zəngilan.
Równolegle Azerowie kontynuowali natarcie wzdłuż trasy E002 w kierunku miasta Laçin, kluczowego węzła komunikacyjnego, przez który biegnie główna arteria komunikacyjna łącząca Armenię ze stolicą Górskiego Karabachu, zdobywając szereg miejscowości na północ od zdobytej poprzedniego dnia wioski Bala Soltanlı. W świetle ostatnich informacji wojska azerbejdżańskie minęły już wieś Küləbird i są w odległości niespełna 10 km od miasta Laçin.
Istotne postępy poczyniły też wojska azerbejdżańskie w rejonie na północny-zachód od miasta Cəbrayıl, gdzie przejęły one kontrolę nad kilkoma wioskami.
24 października Azerowie zdobyli kolejnych kilka wiosek, a 25 października opanowali miasto Qubadlı, które było piątym miastem powiatowym opanowanym w toku rozpoczętej 27 września operacji w Górskim Karabachu.
Kolejne dni przyniosły Azerom niewielkie postępy terenowe, nieco większe miały miejsce 28 października, kiedy to armia azerbejdżańska zdobyła kilka wiosek na zachodzie powiatu Zəngilan i na południe od Qubadlı, aale przede wszystkim przejęła całkowitą kontrolę nad szosą biegnącą przez Çaylaqqala i łączącą Quşçular z miastem Cəbrayıl, a także nad leżącym na południe od niej pasmem górskim.
29 października armia azerbejdżańska podjęła z rejonu na wschód od Çaylaqqali natarcie wprost na miasto Şuşa, przebijając się przez leżące na południe od niego pasmo górskie. W późnych godzinach popołudniowych, pokonawszy dystans ok. 15 km, oddziały azerbejdżańskie znalazły się w odległości 5 km od tego tak ważnego tak dla Ormian, jak i dla Azerów miasta.
Prawdopodobnie nawet nieco wcześniej wyprowadzony został atak z podstaw wyjściowych w rejonie na północ od Hadrutu; tam oddziały azerbejdżańskie do końca dnia 29 października dotarły do wsi Zoğulbulaq.
W okresie do 4 listopada wojska azerbejdżańskie poczyniły istotne postępy terenowe w rejonie na północ i północny zachód od Fuzuli, a także na zachodzie regionów (powiatów) Zəngilan i Qubadlı, przede wszystkim jednak kontynuowały one natarcie w kierunku miasta Şuşa, zbliżając się na odległość nie większą niż 2 kilometry od jego granic. Równocześnie przejęły one kontrolę nad sporym obszarem leżącym między Şuşą i Çaylakkalą, a nadto przecięły szosę M12 (Şuşa-Laçin), stanowiącą główny szlak komunikacyjny łączący stolicę Górskiego Karabachu (Stepanakert / Xankəndi) z terytorium Armenii.
Gdy wydawało się, że lada moment oddziały azerbejdżańskie spadną z gór wprost na Şuşę, te zwróciły się z jednej strony w kierunku zachodnim, tj. w stronę miasta Laçin, z drugiej zaś na wschód – w stronę magistrali łączącej Stepanakert / Xankəndi z miastami Fuzuli i Hadrut.
W tym miejscu warto zwrócić uwagę, że pod Şuşą znalazły się wyłącznie pododdziały piechoty (z niewielką ilością broni ciężkiej), jako że wszystkie szlaki komunikacyjne prowadzące do Şuşy pozostawały poza kontrolą wojsk azerbejdżańskich. Do tego pogoda się popsuła, przez co górskie dróżki i ścieżki, którymi kierowano zaopatrzenie dla walczących tam oddziałów, stały się jeszcze mniej drożne. Nadto mgła i deszcze uniemożliwiały skuteczne wykorzystanie dronów, które w dotychczasowych walkach zapewniały wojskom azerbejdżańskim przewagę.
Nie mniej ciekawe rzeczy działy się na kierunku południowo wschodnim, gdzie 5 listopada jednostki azerbejdżańskie, nacierające od strony Fuzuli w kierunku północnym, dotarły niemal do granic miasta Xocavənd, po czym następnego dnia zwróciły się one na zachód.
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!