Pakistańska armia przygotowuje się do obrony przed atakiem ze strony Indii i w razie takiego ataku odpowie „z całą mocą” – oświadczył rzecznik sił zbrojnych. Między obydwoma mocarstwami nuklearnymi panuje obecnie wzmożone napięcie.
– Nie mamy zamiaru rozpoczynać wojny, ale z całą mocą będziemy reagować na pełne zagrożenie. Nie zadzierajcie z Pakistanem – ostrzegł generał Asif Ghafoor na konferencji prasowej w garnizonowym mieście Rawalpindi.
– Nie chcemy iść na wojnę. Ale jeśli zostanie nam narzucona, mamy prawo odpowiedzieć – podkreślił gen. Ghafoor.
Dowódca wypowiedział się tydzień po tym, gdy pakistańskie ugrupowanie bojowe Jaish-e-Mohammed (Armia Mahometa) wzięło na siebie odpowiedzialność za samobójczy atak bombowy, w którym zginęło 40 członków indyjskich paramilitarnych sił policyjnych na spornym obszarze Kaszmiru.
Ugrupowanie to chce przyłączenia do Pakistanu indyjskiego stanu Dżammu i Kaszmir. Delhi uważa, że władze pakistańskie były zamieszane w ten atak, czemu Islamabad zaprzecza.
22 lutego wieczorem władze Pakistanu poinformowały również, że przejęły siedzibę Jaish-e-Mohammed w Bahawalpur, w graniczącej z Indiami prowincji Pendżab we wschodnim Pakistanie. W siedzibie ugrupowania i przylegającej do niej szkoły znajdowało się 600 uczniów i 70 nauczycieli.
Podzielony Kaszmir, do którego pretensje roszczą Indie i Pakistan, od ponad 60 lat jest punktem zapalnym i był powodem konfliktów zbrojnych między tymi krajami.
Większość mieszkańców Dżammu i Kaszmiru stanowią wyznawcy islamu, a w regionie działają ugrupowania zbrojne, które walczą o niepodległość regionu lub przyłączenie go do Pakistanu.
/TVP Info/
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!