13 września papież Franciszek wygłosił w Singapurze przemówienie skierowane do młodzieży reprezentującej różne religie. Zawarł w nim kilka stwierdzeń, które są jawnie sprzeczne z nauką Kościoła katolickiego.
Papież Franciszek oficjalnie heretykiem. Podczas wizyty w Azji Południowo-Wschodniej, głowa Kościoła zachwalała dialog międzyreligijny w duchu soborowej deklaracji „Nostra aetate”. Dokument stwierdza, że w różnych religiach można znaleźć odbicie Prawdy. Podkreśla przy tym, że to Jezus Chrystus jest „drogą, prawdą i życiem” i Kościół jest „zobowiązany głosić bez przerwy” Zbawiciela. Papież Franciszek zmienił to nauczanie, wchodzą w buty herezji indyferentyzmu religijnego.
W pewnym momencie swojej wypowiedzi w Singapurze stwierdził, że wszystkie religie są „drogą do Boga”, a różnice między nimi to tylko „jakby różnice języka, żeby dotrzeć do Niego”. Dodał, że żadna religia nie jest „lepsza od drugiej”.
– Jeżeli zaczniecie się kłócić: „Moja religia jest ważniejsza od twojej! Moja jest prawdziwa, a twoja nie jest prawdziwa!” Dokąd to doprowadzi? – zapytał. – Wszystkie religie są drogą do Boga. Zrobię porównanie. Są jak różne języki, różne idiomy, żeby do Niego dotrzeć. Ale Bóg to Bóg dla wszystkich. A skoro Bóg to Bóg dla wszystkich, wszyscy jesteśmy dziećmi Boga. „Ale mój Bóg jest ważniejszy od Twojego!” Czy to prawda? – zapytał.
Następnie dodał, że sikhizm, islam, hinduizm i chrześcijaństwo to są różne drogi do tego samego Boga.
W oryginale papież mówił po włosku. Kluczowe zdania brzmią: „Tutte le religione sono un camino per arrivare a Dio; Sono come diverse lingue, diverse idiomi per arrivare Lui. Ma Dio e Dio per tutti. E come Dio e Dio per tutti, noi siamo tutti figli di Dio; „Ma il mio Dio e piu importante del tuo. E vero quello?”
Z cytowanych zdań płynie nauka, że wszystkie religie są równe, żadna nie jest lepsza od drugiej, a w konsekwencji, że nie ma potrzeby nawracania. Wypowiedzi Franciszka stanowią zarazem jawne zaprzeczenie wezwaniu Jezusa Chrystusa do nawracania wszystkich narodów. Zwykły zmysł katolicki (sensus catholicus) sugeruje, że mamy do czynienia z bardzo poważną herezją.
Papież już w przeszłości wypowiadał podobne stwierdzenia, ale nigdy nie czynił tego tak jawnie. W 2019 roku w dokumencie z Abu Zabi podpisanym z wielkim imamem z Al-Azhar w Kairze stwierdził, że Bóg „życzy sobie” różnorodności religijnej. Potem tłumaczył, że chodziło mu o to, iż Bóg „przyzwala” na taką różnorodność.
Ostatnio w przemówieniu w Dżakarcie stwierdził jednak, że różnice między religiami są „powierzchowne”, bo liczy się to, co jest ukryte „w głębi”.
W 1864 roku papież Pius IX w „Syllabus errorum” wskazał, że zdanie: „Ludzie mogą znaleźć drogę do wiecznego zbawienia i osiągnąć to wieczne zbawienie przez praktykowanie jakiejkolwiek religii” jest heretyckie.
Papież Pius XI w Moralium animos pisał: „Katolicy nie mogą żadnym paktowaniem pochwalić takich usiłowań, ponieważ one polegająna błędnym zapatrywaniu, że wszystkie religie są mniej lub więcej dobre i chwalebne, o ile, że one w równy sposób, chociaż w różnej formie, ujawniają i wyrażają nasz przyrodzony zmysł, który nas pociąga do Boga i do wiernego uznania
Jego panowania.Wyznawcy tej idei nie tylko są w błędzie i łudzą się, lecz odstępują również od prawdziwej wiary, wypaczając jej pojęcie i wpadając krok po kroku w naturalizm i ateizm. Z tego jasno wynika, że od religii przez Boga nam objawionej, odstępuje zupełnie ten, ktokolwiek podobne idee i usiłowania popiera.”
W deklaracji „Dominus Iesus” z 2000 roku Stolica Apostolska ogłosiła, że „byłoby sprzeczne z wiarą katolicką postrzeganie Kościoła jako jednej z dróg zbawienia, istniejącej obok innych”.
Jak widzimy, Franciszek jest od wczoraj oficjalnym heretykiem, wrogiem Kościoła Jezusa Chrystusa. Bez wątpienia hasła, które głosi są natomiast zgodne z ideałami globalizmu, internacjonalizmu i komunizmu.
Polecamy również: Kolejny atak imigranckiego nożownika
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!