Papież Franciszek powiedział, że po przejściu na emeryturę nie zamieszkałby w Watykanie ani nie wróciłby do Argentyny, swojego rodzinnego kraju. Ojciec święty ma inny plan. Chciałby znaleźć kościół w Rzymie, w którym mógłby spowiadać – czytamy na portalu wprost.pl.
W 2013 roku papież Benedykt XVI ustąpił ze stanowiska, stając się pierwszym papieżem, który to zrobił od 600 lat. Od tego czasu mieszka w klasztorze w Watykanie. Jego następca ma inne plany. Zdradził je niedawno w rozmowie z meksykańskim nadawcą TelevisaUnivision. Chociaż Franciszek zaprzeczył, że przejdzie na nią w najbliższym czasie, dodał, że „drzwi są otwarte”.
Franciszek powiedział, że ustąpi, jeśli przyjdzie na to odpowiedni czas i rozważy zamieszkanie w Bazylice św. Jana na Lateranie, która jest tradycyjną siedzibą biskupa Rzymu.
Powiedział też, że ma mieszkanie w Buenos Aires, gdzie może nadal spowiadać w pobliskim kościele i odwiedzać chorych w szpitalu. – Tak, myślałem o Buenos Aires – powiedział. – Myślę, że taki scenariusz, jeśli przeżyję do momentu rezygnacji – a możliwe, że umrę wcześniej… Również chciałbym czegoś takiego – powiedział o ewentualnym powrocie do stolicy Argentyny.
Niektórzy kardynałowie i kanonicy kwestionowali decyzje Benedykta o przejściu na emeryturę, w tym jego decyzję o dalszym noszeniu papieskiej sutanny. Kolejnym punktem spornym był fakt, że 95-letni Benedykt odmówił powrotu do swojego nazwiska, Joseph Ratzinger. Krytycy twierdzą, że te decyzje i ciągła obecność Benedykta w Watykanie wprowadzają katolików w zakłopotanie i zagrażają jedności Kościoła.
W wywiadzie papież Franciszek powiedział, że Watykan musi lepiej uregulować rolę emerytowanego papieża Benedykta. – W przyszłości sprawy powinny być bardziej nakreślone lub te kwestie powinny być bardziej wyraźne – ocenił.
/wprost.pl/
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!