Papież Franciszek przyjął w sobotę 12 października br. na prywatnej audiencji grupę dewiantów seksualnych ze skrajnie lewicowej organizacji “LGBT New Ways Ministry” (NWM).
Papież spotkał się z aktywistami neołysenkizmu. W komunikacie prasowym wydanym w sobotę NWM ogłosiło, że wysłała grupę, która spotkała się w Watykanie z papieżem. Dyskusja trwała prawie 90 minut. Aktywiści mieli wzywać Franciszka, aby “odszedł od negatywnego podejścia Kościoła do osób o zróżnicowanej płci i zachęcił przywódców Kościoła do uważniejszego słuchania osób LGBTQ+”.
Według agencji Reuters, której watykański korespondent ma bliskie powiązania z NWM – Franciszek spotkał się z „wezwaniami do uchylenia zakazu Kościoła katolickiego dotyczącego opieki afirmującej płeć osób transseksualnych”, a konkretnie z wezwaniami do uchylenia kościelnego zakazu przeprowadzania operacji „zmiany płci”.
NWM opisuje siebie jako „organizację katolicką, która edukuje i opowiada się za równością, inkluzywnością i sprawiedliwością dla osób LGBTQ+, dążąc do dialogu w Kościele na zasadach społeczeństwa obywatelskiego.
Poprzedni opis z 2021 r. głosił, że NWM „edukuje i opowiada się za sprawiedliwością i równością dla katolików będących lesbijkami, gejami, osobami biseksualnymi, transpłciowymi i queer (LGBTQ), a także za pojednaniem w obrębie Kościoła”.
Dyrektor wykonawczy NWM Francis DeBernardo powiedział po spotkaniu: – Mamy nadzieję, że przykład papieża Franciszka, polegający na słuchaniu osób LGBTQ+, zainspiruje innych liderów katolickich do zrobienia tego samego. (…) Hierarchia katolicka wydała oświadczenia na temat płci i seksualności człowieka bez wcześniejszego skonsultowania się z osobami najbardziej związanymi z tymi tematami, czyli osobami LGBTQ+.
NASZ KOMENTARZ: Czy tego typu spotkania są początkiem pełnej sodomizacji i genderyzacji Kościoła instytucjonalnego? Czy powinno się słuchać dewiantów seksualnych i to tylko dlatego, że zadeklarowali się jako katolicy? Przekonamy się zapewne już wkrótce, ale znając tendencje modernistyczne obecnego papieża, nie można tego wykluczyć. Ze swojej strony przypominamy, że miejsce neołysenkistów jest szpitalach dla umysłowo chorych. W miejscach takich zamyka się osoby twierdzące, iż są Napoleonem Bonaparte. Powinno się też zamykać tych, którzy twierdzą, że mają “inną płeć” niż biologiczna.
Polecamy również: Neołysenkizm wkracza do rolnictwa. Tego chce UE
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!