Wiadomości

Patlewicz o planowanej prowokacji Kamratów na Jasnej Górze: “Celem jest upokorzenie i ośmieszenie patriotyzmu”

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!

Wojciech Olszański i jego “kamraci” szykują kolejne kontrowersyjne wydarzenie. Po prowokacjach w Kaliszu chcą ośmieszyć środowisko narodowe w Częstochowie. – Celem jest dokonanie kolejnej prowokacji, mającej upokorzyć i ośmieszyć w kraju i za granicą polski patriotyzm – skomentował dla portalu MediaNarodowe.com Radosław Patlewicz.

Bez wątpienia celem jest dokonanie kolejnej prowokacji, mającej upokorzyć i ośmieszyć w kraju i za granicą polski patriotyzm, a ze względu na miejsce wydarzenia, także wiarę katolicką. Aktor Wojciech Olszański, odgrywający rolę niebywale wulgarnego i prymitywnego Aleksandra Jabłonowskiego, deklarował, że popiera aborcję oraz cytuję: „sra na biblię”. Teraz, okazyjnie, będzie próbował przywdziać szaty wielkiego katolika, zatroskanego o kondycję moralną Narodu Polskiego. Wezwał swoich wyznawców i sympatyków do najazdu na centrum polskiej wiary – klasztor jasnogórski w Częstochowie. Polecił im zabrać ze sobą flagi „kamratów”, na których widnieje wieloramienna swastyka – pogański symbol religijny, znany jako „kołowrót słowiański”. Dla nikogo nie powinno być zaskoczeniem, że symbol ten upowszechniony został w Rosji, przez tamtejszych neopogan, skupionych w „Związku Wspólnot Słowiańskiej Rodzimej Wiary”. Wojciech Olszański i Marcin Osadowski próbują zatem zbezcześcić święte dla Polaków miejsce, wrogimi chrześcijaństwu symbolami religijnymi. Całkiem otwarcie przy tym wzywają, by na wydarzenie przybyli ludzie „niezależnie od tego czy są wierzący, czy nie”. Wszystko to ma mieć miejsce kilka dni po zwolnieniu Olszańskiego i Osadowskiego z aresztu. Osadzono ich m.in. jako organizatorów znanej na cały świat, antypolskiej prowokacji w Kaliszu – antypolskiej, gdyż zyski wyciągnęły z niej jedynie środowiska wrogie państwu polskiemu, głównie środowiska żydowskie.

Data planowanego wydarzenia jasnogórskiego – 12 grudnia (dzień przed rocznicą wprowadzenia stanu wojennego) – też nie jest przypadkowa. Oprócz siania wulgaryzmów w tym świętym przybytku, najprawdopodobniej prowokatorzy będą chcieli wykorzystać mury klasztorne do propagandowego przedstawienia się jako niesłusznie ścigani przez „pisowski reżim”, więźniowie polityczni. Od pół roku tej samej retoryki używa inny wulgarny patostrimer – „pastor” Paweł Chojecki, skazany sądownie m.in. za porównanie katolickich sakramentów do fekaliów. Z drugiej strony znamy deklaracje Olszańskiego, że gdyby tylko mógł cofnąć czas, w stanie wojennym wstąpiłby do ZOMO, niczym Hubert Czerniak i bił gumą członków “Solidarności”. Według niego PRL „miała rację” i w ogóle była prawowitym państwem Polaków. Z kolei 10 mln członków pierwszej, oddolnej “Solidarności” strywializował do “Żydów z KOR”. Ciekawe co o tym myślą np. rodziny ofiar zomowskiej pacyfikacji kopalni “Wujek”. Przypomnę – wśród zamordowanych nie było ani jednego żyda. Zginęli sami Polacy.

Zadziwia pewność siebie, bezczelność i poczucie całkowitej bezkarności kaliskich prowokatorów, zupełnie jakby byli przekonani, że mają nad sobą parasol ochronny. O osobliwej kryszy nad Olszańskim, przekonuje mnie los sprawy cywilnej, którą mu wytoczyłem za wyzwiska i pomówienia. Od dwóch lat Sąd Okręgowy w Warszawie konsekwentnie twierdzi, że mężczyzna ten nie mieszka tam gdzie mieszka i nie przekonują go dowody w postaci protokołu z czynności komorniczych, dokumentów urzędowych z ZUS, US, systemu PESEL, działu meldunkowego miasta Warszawy, spraw sądowych, w których sam podał swój adres itd. Ostatnio dołączyłem do akt nagranie z klatki schodowej jego bloku na którym sąsiadki potwierdzają, że tam mieszka, oraz informację, że aktualnie przebywa w areszcie śledczym w Sieradzu. Sąd nie uznał nawet tych informacji i sprawę umorzył (sic!). Wszystko to prowadzi do smutnej konstatacji, że ci ludzie mogą być celowo hodowani i czasowo ochraniani przez którąś z organizacji trzyliterowych, jako pożyteczni idioci do przeprowadzenie znacznie poważniejszej prowokacji, niosącej za sobą katastrofalne skutki dla państwa i Narodu Polskiego. Nie byłby to pierwszy tego typu przypadek; wystarczy przypomnieć choćby casus Brunona Kwietnia, czy historyczne przykłady: prowokację Trepowa, operacje „Cezary” i „Lawina”. Obecna atmosfera polityczna wywołuje niemal stuprocentową pewność, że ewentualne pobicie lub zamordowanie jakiegoś żyda przez pseudopatriotycznego ekstremistę ze stajni „kamratów”, znacznie przyspieszy wypłatę uroszczeń finansowych oraz oficjalną instalację na naszym terytorium obcego organizmu państwowego.

/medianarodowe.com/

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!