Jakże ona musi nienawidzić ludzi, którzy ją otaczają, jaką odrazą musi napawać ją myśl, że ktoś może być szczęśliwy, spędzając ten świąteczny czas w gronie najbliższych, że ktoś cieszy się, oczekując nadchodzących Świąt Bożego Narodzenia, a w szczególności – że ktoś może radować z faktu, iż Jezus przyszedł na świat, by go zbawić… Potwierdza to też tezę, że feministki to tak naprawdę osoby wyjątkowo nieszczęśliwe… Zresztą przeczytajcie sami, co napisała na Facebooku Paulina Młynarska z okazji zbliżających się Świąt Bożego Narodzenia:
Z okazji świąt, które są w naszej kulturze totalną i bezwstydną eksplozją EGO: światełka żrące prąd, dręczenie karpi i siebie na wzajem, zarzynanie zwierząt aby napchać brzuchy ponad wszelką miarę, konsumpcja plastikowego badziewia ( zabawki) zaśmiecającego Ziemię, fochy bo ktoś znowu nie jest taki jak JA „kcem” aby był, wykluczanie „czarnych owiec” z rodzinnego kręgu itd. życzę czytelnikom i czytelniczkom tego profilu poczucia humoru i luzu po prostu. Wysyłam mnóstwo ciepła z Kerali, nie z okazji świąt wcali!
Pozostaje nam współczuć i życzyć Pani Paulinie, aby odnalazła drogę, którą zgubiła.
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!