Andrij Lachowycz, pełnomocnik prezydenta Zełenskiego ds. kontaktów z ochotnikami, w rozmowie z red. Jakubem Maciejewskim z portalu wPolityce.pl tryska optymizmem.
Lachowycz z satysfakcją, że w całym kraju dozbrajane są dziesiątki tysięcy ochotników, na Zachodzie jest już gotowa cała armia „dobrowolców”, ale i wokoło Kijowa rosną oddziały, w których żołnierze przebierają palcami, wokół swoich karabinów. „Oni są już gotowi do walki, mogą iść prosto na front” – komentuje Lachowycz z łagodnym uśmiechem.
Pełnomocnik prezydenta Zełenskiego twierdzi, że Kijów nie jest okrążony, nie tylko od południa, ale nawet i od zachodniej strony.
– To że tam są rosyjscy żołnierze, nie znaczy że miasto jest okrążone. Okrążenie jest wtedy gdy miasto jest otoczone gęstym pierścieniem, tak że oblegani nie mogą tam wjechać, przedostać się. Tymczasem nasi ludzie przejeżdżają tamtędy kiedy chcą, to nie jest okrążenie – tłumaczy Lachowycz, podkreślając, że miasto ma skuteczną obronę przeciwlotniczą.
– Jak padnie Charków, to będzie Połtawa, Krzemieńczuk, Czerkasy – wylicza Lachowycz. – Ja mam nadzieję ich do Kijowa nawet nie dopuścić, sami widzicie, co to za wojsko zaatakowało – dodaje.
– Niech nasi przyjaciele Polacy pomogą nam załatwić samoloty, a wtedy już sami pogonimy okupanta. Jeden nasz pilot strąca 20 samolotów wroga. Potrzeba nam tylko sprzętu, wszystko inne jest – podkreśla doradca prezydenta Zełenskiego.
Więcej:
https://wpolityce.pl/polityka/589055-jeden-ukrainski-pilot-straci-20-rosyjskich-samolotow
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!