Jak podaje portal medianarodowe.com Pfizer przeprowadza testy pierwszego leku, który miałaby leczyć COVID-19. Pigułka mogłaby być przyjmowana w domu.
Koncern Pfizer opracował lek, który został opracowany w celu „zaatakowania „kręgosłupa” wirusa SARS-CoV-2 i powstrzymania jego replikacji w nosie, gardle i płucach”. Aktualnie trwają testy nad nowym lekiem, który byłby bardziej dostępny, niż szczepienia. Jeśli wszystko pójdzie po myśli producenta, pigułka może trafić na rynek jeszcze w tym roku. „Zaprojektowaliśmy PF-07321332 jako potencjalną terapię doustną, którą można by przepisać przy pierwszych oznakach infekcji, bez konieczności hospitalizacji lub intensywnej opieki medycznej” – powiedział Mikael Dolsten, dyrektor naukowy i prezes światowych badań, rozwoju i medycznej w firmie Pfizer.
„Jeśli przejdą do tego etapu, będziemy optymistyczni” – powiedziała Penny Ward, profesor wizytujący medycyny farmaceutycznej w King’s College London i pionier w opracowywaniu Tamiflu, leku przeciwwirusowego zwalczającego grypę sezonową i pandemiczną. „Pytanie będzie dotyczyło tego, jak lek jest tolerowany”. Pfizer twierdzi, iż pigułka została opracowana od podstaw podczas pandemii. W lipcu zeszłego roku firma posiadała jej siedem miligramów. Pod koniec października pigułka ważyła około 100 gram. Kilka tygodni później – około 1 kilograma. W pracach nad pigułką wzięło udział 210 badaczy.
Źródło: medianarodowe.com
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!