Choć to wino uchodzi za trunek posiadający korzystne dla zdrowia właściwości, to według ekspertów piwo w niczym mu nie ustępuje. Jak dowodzą badania, umiarkowane spożycie popularnego napoju alkoholowego na bazie słodu może obniżać ryzyko wystąpienia chorób serca.
Już w latach 80. naukowcy zaczęli zauważać, że u Francuzów – pomimo stosowania przez nich diety obfitej w żywność zawierającą tłuszcze nasycone i cholesterol – występował niższy wskaźnik chorób serca oraz przedwczesnych zgonów. Niektórzy nazywali to zjawisko „francuskim paradoksem”, próbując zarazem ów paradoks wyjaśnić. Wino pojawiło się wówczas jako główny kandydat na sprawcę takiego stanu rzeczy.
Umiarkowane spożycie wina jest fundamentem tradycyjnej diety śródziemnomorskiej, która według opinii ekspertów wiąże się z niższym ryzykiem występowania rozmaitych schorzeń. Badanie z 1992 r., którego rezultaty opublikowano w „The Lancet”, zawierało dowody na to, że picie wina może polepszać drożność tętnic.
Inne badania z tamtego okresu wykazywały, że smakosze wina w przeciwieństwie do amatorów piwa, mieli większą szansę na długowieczność. Późniejsze prace naukowe skupiły się na właściwościach obecnych w winogronach polifenoli, którym przypisywano dobroczynny wpływ wina na nasze zdrowie.
Nowsze badania zmieniają jednak postrzeganie wpływu na zdrowie tych dwóch popularnych rodzajów alkoholu. Okazuje się bowiem, że picie umiarkowanej ilości piwa – zwykle definiowanej jako jedno piwo dziennie dla kobiet i dwa dla mężczyzn – oferuje takie same korzyści zdrowotne dla serca, jak adekwatna ilość wina.
Uczeni przekonują, że niektóre rodzaje piwa mogą być nawet zdrowsze niż słynne w tym kontekście czerwone wino. W ramach badania z 2016 r., którego wyniki publikowano w „Journal of Wine Economics”, przeanalizowało nawyki zakupowe i wyniki zdrowotne ponad 30 tys. Amerykanów. Po kontroli jakości diety, stresu i innych zmiennych, naukowcy doszli do wniosku, że częstotliwość występowania chorób serca i cukrzycy typu 2 była niższa wśród smakoszy piwa rzemieślniczego w porównaniu do amatorów innych rodzajów alkoholu.
Uznanie jakiegokolwiek alkoholu za „zdrowy” pozostaje tezą do pewnego stopnia kontrowersyjną – niektórzy eksperci twierdzą, że żadna ilość alkoholu nie jest w stu procentach bezpieczna. Badania naukowe coraz częściej udowadniają jednak, że niskie lub umiarkowane spożycie wina i – jak się okazuje – piwa może pozytywnie wpłynąć na pewne obszary zdrowia.
/Nauka w Polsce – PAP/
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!