Nasz znajomy z Siemianowic Śląskich podzielił się z nami niezwykłą historią. Otóż posiada on konto bankowe w PKO BP o/Siemianowice Śląskie. 22 lipca bieżącego roku nieoczekiwanie dowiedział się, że jego konto została zablokowane…
– Poszedłem do banku i dowiedziałem się, że mam konto zajęte przez komornika. Bardzo mnie to zdziwiło, bowiem nie mam żadnych zobowiązań finansowych i nie jest mi wiadome, by jakiekolwiek postępowanie komornicze miało się wobec mnie toczyć – opowiada nasz kolega.
W banku obiecali sprawę wyjaśnić i zwrócić się do komornika z pytaniem, czy na pewno prowadzi tego rodzaju postępowanie egzekucyjne. Mijały dni i tygodnie, a wraz z nimi następowały kolejne wizyty w banku i nic w sprawie się nie działo.
– W końcu postanowiłem napisać oficjalną skargę. Po kilku dniach przyszła odpowiedź – kontynuuje klient PKO BP z Siemianowic Śląskich.
W piśmie z 23 sierpnia 2018 roku bank poinformował swojego klienta, że prowadzi wobec niego egzekucję na podstawie zawiadomienia z 2010 roku, przy czym od dnia 6 sierpnia 2018 roku sprawę do dalszego prowadzenia przejął inny komornik.
Warto w tym miejscu spojrzeć na daty – bo to istne kuriozum. Przy tym ów inny komornik miał rzekomo przejąć ową sprawę już po interwencji naszego znajomego. W dalszej części tego pisma czytamy:
„W celu wyjaśnienia zaistniałej sytuacji sugeruję kontakt z organem egzekucyjnym. W przypadku dodatkowych pytań lub wątpliwości zachęcam do kontaktu z organem egzekucyjnym. Mam nadzieję, że powyższe informacje stanowią wyjaśnienie zgłoszonej kwestii, a dalsze korzystanie z naszych usług będzie zgodne z Pana oczekiwaniami.”
– Nabuzowany, udałem się do tego komornika, który rzekomo ma prowadzić wobec mnie postępowanie egzekucyjne, a ten oświadczył mi, że żadnego postępowania nie przejmował i żadnego postępowania wobec mnie nie prowadzi – opowiada nasz kolega.
– Uzbrojony w stosowne pismo od komornika, wyposażone z niezbędne podpisy i pieczęcie, udałem się z powrotem do banku, mając nadzieję, że wreszcie sprawę załatwię. A w banku dowiedziałem się, że nie mogą tego pisma uznać, bowiem nie ma tam sygnatury postępowania egzekucyjnego, którego komornik wobec mnie nie prowadzi – kończy wyraźnie niezadowolony ze współpracy z PKO BP klient tegoż banku, pokazując nam całość korespondencji.
Przypomina się kultowa scena z filmu „Miś”:
/nk/
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!