Niezły numer wyciął Ryszard Petru swoim kolegom po przegranej batalii o fotel przewodniczącego partii. Kiedy przegrał zabrał swoje meble. „Pracownicy biura musieli siedzieć na kartonach” – podaje „Wprost”.
„Petru zabrał z siedziby partii kanapy, krzesła, stół konferencyjny, biurko. Wynosić rzeczy pomagał mu któryś z pracowników. Doszło do tego, że pracujące tam osoby musiały siedzieć na kartonach do czasu zakupu nowych mebli” – powiedział w rozmowie z tygodnikiem jeden z polityków Nowoczesnej.
Jednakże jak twierdzi kontakt „Wprost”, Ryszard Petru miał prawo tak postąpić, ponieważ w tym samym pomieszczeniu, w którym mieściło się biuro krajowe partii, miał swoje biuro poselskie i meble należały do niego.
Partia „Nowoczesna” swego czasu straciła partyjną dotację na skutek nieudolnego rozliczenia sprawozdania finansowego z okresu kampanii wyborczej. Strata dotacji wyniosła 6 mln. Teraz się okazało, że również straciła meble.
Jak na partię o nazwie Nowoczesna, to oni są w organizacyjnym średniowieczu.
Źródło: nczas.pl
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!