W Polsce istnieje ogromny problem z alkoholizmem. 12% dorosłych Polaków nadużywa alkoholu, a jedna szósta z nich to ludzie silnie od niego uzależnieni. Ludzie ci nie dość, że niszczą sobie wątrobę, mózg i serce to bardzo często życie. Lądują oni na ulicach, są koszmarnymi małżonkami, niektórzy z nich posuwają się nawet do przemocy domowej.
Równie dużym problemem jest zła dieta większości Polaków. Obecnie około 38% obywateli naszego kraju ma nadwagę, a kolejne 21% jest otyłych. Osoby te nie są w tak rozpaczliwej sytuacji, jak osoby uzależnione od alkoholu, jednak ich stan zdrowotny także pozostawia wiele do życzenia. Sama otyłość przyczynia się do śmierci 2,5 miliona ludzi rocznie.
Sytuację tą powoduje między innymi to, że nad Wisłą napoje słodzone i alkohol są naprawdę tanie. Z danych Eurostatu z 2018 roku wynika, że Polska pod względem cen alkoholu jest szóstym najtańszym krajem w UE. Ceny są niższe o 14 proc. od przeciętnej.
W celu zmiany tego stanu rzeczy zostały wprowadzone dwie opłaty- podatek od małpek i podatek cukrowy. Pierwszy był nakłady na napoje alkoholowe, które miały objętość mniejszą niż 300 mililitrów. Został on zaprojektowany tak, aby podwyższyć ceny napoju o stosunkowo wysokim stężeniu alkoholu. W jego ramach nakładano opłatę 25 zł od litra stuprocentowego alkoholu.
Drugi z tych podatków był naliczany na dwa sposoby. Otóż za każdy sprzedany litr napoju słodzonego producent musiał zapłacić 50 groszy oraz do tego dorzucić 10 groszy za każdy litr napoju z dodatkiem tauryny lub kofeiny.
Jak wynika z danych uzyskanych przez Rzeczpospolitą, podatki dobrze spełniają swoje zadanie. Sprzedaż wódek o objętości poniżej 300 mililitrów spadła aż o 30% w pierwszym półroczu 2021 roku. Sprzedaż napojów gazowanych obniżyła się o 20%. Nawet sprzedaż wód smakowych spadła o 17%. Firmy sprzedające słodzone napoje już myślą nad zmianą oferowanych produktów, tak by uczynić sprzedaż bardziej rentowną.
Gdy w wypadku napojów słodzonych można świętować sukces, ze względu na zmniejszenie się ilości niezdrowych napojów, jakie piją Polacy, tak w wypadku alkoholu sprawa jest bardziej skomplikowana. Ze względu na pomysłowość naszych rodaków, mogło dojść do zwiększenia spożycia alkoholu z nielegalnych źródeł. Jednak nie ma na to twierdzenie żadnych statystycznych dowodów – jest to tylko spekulacja.
Cóż za niespodzianka…
Źródło: obserwatorgospodarczy.pl
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!