Felietony Historia

Pochodził z Kamerunu, walczył za Polskę

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!

Pomimo możliwości współczesnej technologii, dającej szansę na szybki przesył danych, w obecnym świecie dochodzi do sytuacji, że w dziedzinie historii II wojny światowej nadal istnieją czarne plamy, a stereotypy narzucane na Polskę przez środowiska, którym jest to na rękę lansują tezę o dziedzicznej ksenofobii wśród Polaków. Jak było rzeczywiście? Warto pochylić się nad prawdziwą historią, nie opierając się na fake newsach.

Na naszym portalu zamieściliśmy kilka tygodni temu wywiad z córką Hiranmoy Ghoshal (https://www.magnapolonia.org/polacy-przyjeli-mojego-ojca-jakby-byl-polakiem-wywiad-z-corka-hiranmoy-ghoshal/), będący dowodem, że nasi przodkowie nie mieli problemów z przyjęciem obcego kulturowo człowieka. Podobne zachowania dotyczą również przedstawicieli innych nacji.

Najbardziej chyba znanym czarnoskórym obrońcą Polski jest uczestnik Powstania Warszawskiego August Agbola O’Brown[1], nie był on jednak pierwszym czarnoskórym, który w szeregach Wojska Polskiego walczył i był gotowy zginąć za swoją nową Ojczyznę.

Sam Sandi (istnieją różne formy pisowni), bo o nim mowa, urodził się w 1895 roku w Kamerunie. W Polsce znalazł się prawdopodobnie jako jeniec francuski w okresie I wojny światowej. Po wybuchu powstania wielkopolskiego dołączył do powstańców walczących z niemieckim zaborcą. Ze względu na swoje umiejętności prowadzenia samochodu, został przydzielony do 12. eskadry wywiadowczej jako kierowca, a potem przeniesiono go do 3. Eskadry Wielkopolskiej[2].

Już po latach pojawiła się inna wersja, mająca ukazać sposób, w jaki Sam Sandi trafił do Polski. Na łamach „Kuriera Poznańskiego” w drugiej połowie lat 30 XX wieku zapisano:

(…) Znany jest w Poznaniu Sam-Sando, który pracował przed laty w stajni wyścigowej w Rosji. Podczas wojny polsko-bolszewickiej uchodził z końmi przez Rumunię i dostał się do Polski. Mimo że był obywatelem angielskim, wstąpił do wojska polskiego jako ochotnik i walczył na froncie podczas inwazji bolszewickiej jako wzorowy żołnierz. Przyjął obywatelstwo polskie[3].
Po wojnie dołączył do znanego cyrku Staniewskich, gdzie występował jako zapaśnik. O jego licznych walkach zapaśniczych informowała ówczesna prasa polska[4]. Po latach o bokserze polscy dziennikarze pisali:

 (…) Patrjota polski Sam-Sando, który przybranej ojczyźnie walczył ochotniczo w wojsku, był zapewne jedynym kolorowym żołnierzem w szeregach armii polskiej[5]. Porównując natomiast sytuację do panującej wówczas w Niemczech, w sprawie pobytu tam francuskiego ciemnoskórego boksera prasa poznańska zapisała: (…) Wypada też nadmienić, że władze niemieckie, propagując jak wiadomo skrajny rasizm, zabroniły Bimbo-Wambo pobytu w Niemczech i wprost z Norymbergi musiał jechać do Francji[6] 

Sam Sandi na początku lat 30. poznał i ożenił się z polką, z którą miał dwie córki (Jedna zmarła i została pochowana w Inowrocławiu[7]). W ostatnim okresie przed śmiercią mieszkał w Poznaniu przy ulicy Półwiejskiej 5. Utrzymywał się wówczas jako jasnowidz. Zmarł niespodziewanie 28 kwietnia 1937 roku w Poznaniu, gdy upadł na ulicy. Prawdopodobnie przyczyną śmierci był wylew krwi do mózgu, co było skutkiem wieloletnich walk w zapasach[8].

Jego grób znajduje się na cmentarzu Górczyńskim w Poznaniu. Przykład ten jasno ukazuje, że nasi przodkowie nie należeli do rasistów, oceniających ludzi ze względu na pochodzenie, religię czy kolor skóry. Jeśli tylko ktoś szanował wartości reprezentowane w naszej Ojczyźnie, był w niej witany z otwartymi ramionami. Dlatego też warto pamiętać, że kiedy, np. w Brukseli w 1958 roku istniało ludzkie zoo, gdzie przetrzymywani byli czarnoskórzy[9], Polska, nie mająca swoich kolonii, potrafiła swoją gościnnością zachęcić blisko 40 lat wcześniej czarnoskórego, aby dobrowolnie gotowy był walczyć i narażać własne życie za swoją przybraną Ojczyznę.

Krzysztof Żabierek

 

[1] https://www.1944.pl/powstancze-biogramy/august-o-brown,55402.html

[2] http://powstancywielkopolscy.pl/pl/search aktualizacja 13.02.2021 r.

[3] Jak to Bimbo- Wambo  złamać miał serce poznaniance, Kurier Poznański, 1935, nr 147, s. 7.

[4] Walki zapaśnicze u Kocerki, Dziennik Bydgoski, 1928, nr 186, s. 5.

[5] Jak to Bimbo- Wambo  złamać miał serce poznaniance, Kurier Poznański, 1935, nr 147, s. 7.

[6] Jak to Bimbo- Wambo  złamać miał serce poznaniance, Kurier Poznański, 1935, nr 147, s. 7.

[7] Nagły zgon Murzyna Sam-Sandi, Orędownik, 1937, nr 100, s. 6.

[8] Nagły zgon Murzyna Sam-Sandi, Orędownik, 1937, nr 100, s. 6.

[9] https://prawy.pl/12021-ublizaja-nam-od-faszystow-a-sami-mieli-zoo-z-murzynami/ aktualizacja 13.02.2021 r.

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!