Historia polskiej piłki nożnej ma już ponad 100 lat. Pomimo faktu, że polityczne zawirowania związane ze zmianami granic po 1945 roku spowodowały, że z polskich struktur odpadły drużyny, które od początku tworzyły polską ligę (m.in. Pogoń Lwów; Pogoń Wilno), nadal w polskiej ekstraklasie znajdują się drużyny, które dały podkłady pod polską ligę. Jedną z nich jest Widzew Łódź.
Początki klubu sięgają czasów przed I Wojną Światowa, kiedy Łódź znajdowała się w granicach Imperium Rosyjskiego. Będąc przemysłową stolicą Polski, bardzo szybko w tym okresie zwiększała liczbę ludności. Wyż demograficzny rodził jednak w nowo powstałych środowiskach robotniczych ryzyko zatracenia się tysięcy młodych Polaków, którzy szukając swojego szczęścia podejmowali pracę w łódzkich manufakturach.
Aby temu zaradzić, w 1910 powołano Towarzystwo Miłośników Rozwoju Fizycznego. Już po odzyskaniu niepodległości przez Polskę towarzystwo to zostało przemianowane na Robotnicze Towarzystwo Sportowe Widzew. Miało to miejsce w 1922 roku[1]. Już dwa lata później klub został mistrzem klasy B okręgu łódzkiego i tym samym przeszedł do klasy A[2].
W 1928 roku RTS Widzew po długiej batalii w lokalnym magistracie otrzymało niewielki teren pod budowę boiska piłkarskiego i bieżni lekkoatletycznej. O determinacji ówczesnych twórców klubu świadczy fakt, że w związku z brakiem funduszy na przeprowadzenie robót ziemnych członkowie na nadzwyczajnym zebraniu ustalili, że każdy przepracuje przynajmniej 20 godzin, a ci, którzy nie mogą tego zrobić wpłacą równowartość 50 złotych.
W związku z tą inicjatywą boisko zostało przygotowane w tym samym roku, a na wiosnę 1929 zostało oparkowane. Czyn ten spotkał się z licznymi pochwałami postawy ówczesnych działaczy sportowych, który oceniany był w skali kraju jako (…) rzadko spotykany wypadek w życiu klubów całej Polski[3].
Od samego początku zwracano pilną uwagę na samodyscyplinę. Przykładem tego jest m.in. komunikat wystosowany przez zarząd Robotniczego Towarzystwa Sportowego Widzew ze stycznia 1934 roku. Informowano w nim o terminach rejestracji członków klubu. Nieuregulowanie składek członkowskich skutkowało wykreśleniem z listy członków. Biorąc jednak pod uwagę kryzys gospodarczy, jaki wówczas panował w kraju, w stosunku do członków, którzy nie mieli pracy postanowiono, że (…) zostają zwolnieni z opłat członkowskich na podstawie legitymacji bezrobotnego[4].
Pierwszy znaczący sukces przyszedł w 1932 roku, kiedy Widzew sięgnął po tytuł Mistrza Polski Klubów Robotniczych. W finałowym meczu rozegranym w Dąbrowie Górniczej RKS Widzew zremisował z RKS Zagłębiem 3:3. Aby wyłonić zwycięzcę rozegrano drugi mecz w Łodzi, gdzie Widzew wygrał 3:2[5]. RKS Widzew po raz kolejny był bliski zdobycia tytułu mistrza Polski Związku Robotniczych Stowarzyszeń Sportowych.
Mistrzostwa odbyły się w Tomaszowie Mazowieckim w dniach 5- 6 października 1935 roku. W finale RKS Widzew spotkał się z RKS Lwów. W regulaminowym czasie gry padł remis 2:2. W związku z tym Wydział Piłki Nożnej ZRSS wyznaczył ponowną rozgrywkę na 15 sierpnia 1936 roku, zakończoną wynikiem 3:1 (1:0) dla lwowskiej drużyny[6]. Rozwój klubu przerwała II wojna światowa. Jednak już w lipcu 1945 roku kombinowany zespół Widzewa rozegrał mecz z Pabianickim Towarzystwem Cyklistów, ulegając 7:2[7].
Kolejne lata ciężkiej pracy zaczęły przynosić sukcesy na arenie krajowej i międzynarodowej, zdobywając m.in. cztery razy Mistrzostwo Polski, raz Puchar i Superpuchar Polski. Pomimo licznych trudności, jakie stawały przed działaczami, piłkarzami klub rozwijał się, dając radość kolejnym pokoleniom Łodzian.
Źródła:
[1]Z działalności klubów robotniczych okręgu łódzkiego, Robotnik, 1935, nr 389, s. 4.
[2]Łódź, Sportowiec, 1924, nr 30, s. 3.
[3]Tygodniowy przegląd sportu robotniczego, Robotnik, 1928, nr 334, s.4.
[4]Z robotniczego Towarzystwa Sportowego „Widzew”, Łodzianin, 1932, nr 2, s.2.
[5]Widzew-R.K.S Zagłębie 3:2, Ilustrowana Republika,1932,nr 322, s.7.
[6]Piłka nożna, Sprawozdanie z działalności za lata 1935 i 1936, Warszawa 1937, s.11.
[7]Wyniki meczów piłkarskich w Łodzi, Kurier Sportowy, 1945, nr 2, s. 4.
Polecamy również: Murzyn ubogacał kulturowo samochody w Warszawie
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!