Dwóch mieszkańców Włocławka postanowiło udawać mundurowych, by pozyskać dane i przychylność pewnej kobiety. Szybko trafili jednak w ręce prawdziwych funkcjonariuszy. Pozostał wstyd i stracone nadzieje, a zamiast randki spotkanie z prokuratorem.
W miniony czwartek (15.08.19) po północy włocławscy policjanci otrzymali zgłoszenie z centrum miasta, iż dwóch mężczyzn postanowiło „zabawić się” w policjantów. Prawdziwi stróże prawa, którzy przybyli na miejsce dowiedzieli się, iż podszywający się pod nich dwaj mieszkańcy Włocławka przeprowadzili interwencję w miejscu publicznym. Żartownisie postanowili wylegitymować kilka osób za to, że głośno się zachowywali. Jedna z osób, wobec której oszuści podejmowali czynności, okazała im swój dowód osobisty. Mężczyźni „sprawdzili go”, a po chwili rozmowy nakazali legitymowanym odejść. Tymczasem sami wsiedli do zaparkowanego niedaleko auta.
Po zakończonej rzekomej interwencji jeden z mężczyzn, wobec którego fałszywi policjanci wykonywali czynności, zdał sobie sprawę, iż rozpoznaje jednego z nich. Oszust miał mieszkać na tym samym osiedlu. Dlatego od razu zadzwonił na policję.
Przybyli na zgłoszenie prawdziwi mundurowi udali się do wskazanego, zaparkowanego nieopodal pojazdu, gdzie zastali opisanych oszustów. 29-latek i 35-latek tłumaczyli się, iż chcieli zrobić psikusa napotkanym osobom i uzyskać względy kobiety, którą „legitymowali”.
Żartownisie usłyszeli zarzut nieprawdziwego podania się za funkcjonariusza i wykonywania czynności służbowych. Prokurator zadecydował o objęciu obydwu podejrzanych dozorem. Teraz o ich losie zadecyduje sąd.
Autor: st. sierż. Anita Szefler-Ciupińska
Publikacja: Kamila Ogonowska
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!