Pakistańska policja aresztowała 129 muzułmanów, którzy brali udział w atakach na chrześcijańskie kościoły i domy w mieście Jaranwala koło Fajsalabadu we wschodniej części kraju. Powodem napaści było rzekome bluźnierstwo wobec islamu, polegające na zbezczeszczeniu Koranu przez chrześcijanina.
Pogrom, do którego doszło w środę 16 sierpnia br., był jednym z najbardziej niszczycielskich wobec wyznawców Chrystusa w tym kraju. Chrześcijanie z Jaranwali opuścili swe domy i uciekli w bezpieczniejsze miejsca. Od dzisiaj wracają do siebie.
W atakach spalono jeden kościół, cztery inne doznały zniszczeń, podpalono lub zniszczono również ponad 20 domów mieszkalnych. Skala przemocy skłoniła władze do skierowania do Jaranwali dodatkowych sił policyjnych i wysłania wojska, aby zaprowadziło porządek w mieście.
Ataki zaczęły się po tym, jak kilku muzułmanów oświadczyło, że widziało jak chrześcijanin Raja Amir z przyjacielem wyrywali strony z Koranu, rzucali je na ziemię i wypisywali na nich obraźliwe uwagi. Jak ustaliła policja, nie doszło do takiego zdarzenia. Było on tylko plotką, mającą rozwścieczyć tłum.
Zgodnie z prawem Pakistanu bluźnierstwo może być karane śmiercią. Przestępstwo to jest jednak niejasno zdefiniowane. Przepisy go dotyczące są często wykorzystywane jako broń w sporach o pieniądze, własność lub interesy między muzułmanami i nie-muzułmanami. W Pakistanie, który jest naznaczony napięciami religijnymi, nawet zwykłe oskarżenia o bluźnierstwo często prowadzą do linczu.
Polcamy również: Polacy zjedni ok. 300 tys. chlebów ze skażonego, ukraińskiego zboża
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!