Jak podaje portal trojmiasto.pl, w Komendzie Głównej Policji trwa dyskusja się na temat tego, w jaki sposób poradzić sobie ze sporą liczbą wakatów w służbie. W całym kraju nieobsadzonych jest około 10% stanowisk.
Policja chce zatrudniać Ukraińców i innych imigrantów nie posiadająćych polskiego obywatelstwa. Choć żadne decyzje w tej sprawie jeszcze nie zapadły, taki sposób na poradzenie sobie z liczbą wakatów wywołał poruszenie wśród samych policjantów.
– W Gdańsku, Gdyni czy Sopocie mieszkają tysiące osób pochodzących ze Wschodu. Siłą rzeczy, przekłada się to na liczbę interwencji, gdzie czasem mamy do czynienia z barierą językową, a czasem z barierą kulturową. Ukrainiec lepiej zrozumie Ukraińca, Gruzin – Gruzina i nie chodzi tylko o język. Dlatego uważam, że osoby pochodzące z tych krajów w szeregach policji mogłyby się sprawdzić – stwierdził anonimowy pomorski policjant.
– Przyjmowanie takich kandydatów musiałoby jednak być obwarowane szczególną kontrolą pod kątem przeszłości w kraju pochodzenia. No i takie osoby musiałyby chociaż wyrazić wolę tego, że będą w przyszłości starać się o obywatelstwo polskie. To by pokazało, że chcą się związać z Polską i nie zamierzają wyjechać z naszego kraju – dodał.
W podobnym tonie wypowiedziała się anonimowa policjantka z Gdyni, której zdarzało się być na interwencjach domowych w rodzinach tzw. “uchodźców” z Ukrainy. – Mieliśmy problem w prostym dogadaniu się na temat tego, co się stało. Myślę, że druga policjantka, na przykład z Ukrainy, mogłaby pomóc w przełamaniu takiej bariery. Nie trzeba by było ściągać tłumacza, a sama akcja przebiegałaby sprawniej – powiedziała.
Są też głosy, które wskazują na poważne wady pomysłu.
– Po pierwsze, trzeba by zmienić ustawę, bo obecnie tylko osoba z polskim obywatelstwem może zostać policjantem. Po drugie – to kolejny chybiony pomysł po zachętach, żeby do policji wstępowali obecni emeryci policyjni. Po trzecie – uważam, że możemy mieć problem z barierą językową. Trzeba będzie zatrudniać egzaminatorów, którzy będą musieli przeprowadzić testy weryfikujące znajomość języka polskiego. To kolejne koszty, na które znajdą się pieniądze, w przeciwieństwie do podwyżek – zauważa inny z gdańskich mundurowych.
NASZ KOMENTARZ: Państwo socjalistyczne po raz kolejny bohatersko walczy z problemami, które samo stworzyło. Najpierw wypędzono z kraju za chlebem miliony Polaków, potem naściągano do Polski Ukraińców i innych obcokrajowców, nadając im 800+ i inne przywileje socjalne, a teraz, gdy okazało się, że lawinowo rośnie liczba interwencji wśród imigrantów, pojawiają się głosy, że brakuje funkcjonariuszy znających ich język. Prawda jest taka, że gdyby nie było tu kryminogennych środowisk imigranckich, obecne kadry policji byłyby w znacznej mierze odciążone.
Sprawa wydaje się prosta – warunkiem przyznawania pomocy społecznej, powinno być co najmniej podjęcie nauki języka polskiego.
Podobnie jest w szkolnictwie, gdzie MEN planuje ściągać ukraińskich nauczycieli, bo przecież w przypadku bariery językowej to nie imigrant powinien uczyć się polskiego, ale “należy mu się” nauczyciel z Ukrainy. Tak właśnie działa chore, lewackie państwo z dykty, dążące na siłę do budowy multi-kulti.
Polecamy również: Ukraina próbuje wciągnąć Polskę do wojny
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!