Wczoraj ulicami Warszawy przeszedł Marsz Powstania Warszawskiego. Dali o sobie znać także ci, którzy nie identyfikują się z Powstańcami Warszawskimi i którym najwyraźniej bliżej do tych, którzy Powstanie Warszawskie tłumili.
Jak przekazał nadkom. Sylwester Marczak, w trakcie sobotniego Marszu Powstania Warszawskiego wylegitymowanych zostało ponad 45 osób.
– Dotyczyło to przede wszystkim wykroczeń oraz zakłócania zgromadzenia — wyjaśnił Marczak.
Podał, że policjanci byli zmuszeni wynieść kilkanaście osób z miejsca zgromadzenia marszu na Placu Krasińskich.
– W tym przypadku organizator zwracał się do nich z prośbą o opuszczenie danego terenu zgromadzenia, a następnie pomimo braku reakcji na tę prośbę, skorzystał ze swoich praw i zwrócił się z prośbą o podjęcie interwencji do policji — powiedział Marczak.
Zaznaczył, że w tym przypadku tradycyjnie najpierw zadziałał zespół antykonfliktowy policji, który przeprowadził rozmowę z częścią kontrdemonstrantów, ale niestety nie przyniosła ona skutku.
– Mamy do czynienia z sytuacją, kiedy część osób odmówiła podania swoich danych funkcjonariuszom. W związku z powyższym zostały one zatrzymane i na podstawie Kodeksu postępowania w sprawach o wykroczenia przewiezione do najbliższej jednostki policji, gdzie po wykonaniu czynności zostały zwolnione — poinformował rzecznik KSP.
Marczak podsumował, że w sumie zatrzymanych zostało 11 osób. Chodzi o 10 osób, które odmówiły podania swoich danych i o jedną osobę, która dopuściła się przestępstwa znieważenia funkcjonariusza.
– Dotyczy to uczestnika zgromadzenia. W tym przypadku postępowanie prowadzi jedna z komend rejonowych — przekazał policjant.
Marczak poinformował również, że są pierwsze zawiadomienia dotyczące zakłócania porządku m.in. ze strony organizatora.
– Dotyczą one m.in ulicy Nowy Świat oraz zachowania przy kościele Świętego Krzyża. Mówimy w pierwszym przypadku o zachowaniu na balkonach. Tam osoby miały rzucać butelkami w kierunku osób biorących udział w zgromadzeniu. Na trasie w tłum poleciała też flaga. Ale w tym przypadku sytuacją najbardziej kontrowersyjną jest zachowanie jednego z uczestników na balkonie Nowego Światu — powiedział Marczak.
Podkreślił, że biorąc pod uwagę fakt, że w zgromadzeniu szły osoby, które chciały upamiętnić bohaterów oraz, że były to zarówno osoby dorosłe, jak i dzieci, zachowanie mężczyzny należy określić jako „niestosowne”.
– Stąd również jest ono przedmiotem działań z naszej strony — stwierdził Marczak.
Rzecznik KSP przekazał, że według informacji, które docierały do policjantów, osób zawiadamiających, zwłaszcza jeśli chodzi o zachowanie mężczyzny na balkonie na ul. Nowego Światu, może być więcej.
– Na tę chwilę musimy poczekać, kiedy zawiadomienia faktycznie wpłyną do poszczególnych komend – poinformował.
Czytaj też:
Aktywiści LGBT we właściwy dla siebie sposób „uczcili” pamięć Powstania Warszawskiego
/wpolityce.pl/
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!