Jak informują przedstawiciele rządu warszawskiego, niedawno ruszyły rozmowy dotyczące polskich gwarancji bezpieczeństwa dla Ukrainy – państwa gloryfikującego ludobójców naszych przodków.
Polska gwarantem bezpieczeństwa państwa gloryfikującego ludobójców. Rozpoczęły się dwustronne rozmowy nt. Gwarancji bezpieczeństwa pomiędzy Polską a Ukrainą. Poinformował o tym przewodniczący Rady Najwyższej Ukrainy Rusłan Stefańczuk po rozmowach z marszałek Senatu Małgorzatą Kidawą-Błońską. W polskiej delegacji brał udział m.in. Grzegorz Schetyna[1].
Warto zwrócić uwagę na fakt, że strona ukraińska kolejny raz pokazuje pogardę dla narodu polskiego i naszego państwa. Kiedy podpisywane były porozumienia mińskie, pomimo szerokich wśród warszawskich polityków nastrojów ukrofilskich, nikt w Kijowie nie pomyślał, aby za dotychczasową bezrefleksyjną politykę wobec Ukraińców zaprosić stronę polską.
Teraz kiedy zainteresowanie w Europie coraz bardziej wybiega w stronę ludobójstwa dokonywanego przez Żydów na semickich Palestyńczykach to warszawscy politycy mają być gwarantem dla państwa, które gardząc Polską buduje swoją tożsamość narodową na ludobójcach naszych rodaków.
Oczywiście zatrważające dane o wymieraniu Polaków[2] nie są wystarczającym powodem, aby za cenę prawdopodobnie biologicznego zniszczenia naszego narodu nie wpychać Polski do wojny pomiędzy gloryfikatorami nazizmu spod znaku SS Galizien a kultywatorami ideologii sierpa i młota.
Na pocieszenie dla zwykłych zjadaczy chleba pozostaje fakt, że przeciwieństwie do 1939 roku, kiedy społeczeństwo polskie karmione było hasłami o zachowaniu wszystkich guzików od munduru przy jednoczesnym tuszowaniu wszelkich dowodów na zbliżającą się wojnę[3], obecnie szef Ministerstwa Obrony Narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz otwarcie deklaruje fakt posiadania przygotowanego plecaka ewakuacyjnego[4].
Co za tym idzie – “tygrysek” pójście w ślady swojego poprzednika z pamiętnego 1939 roku – ministra spraw wojskowych Tadeusza Kasprzyckiego. Tenże po ataku ZSRR na Polskę przekroczył granicę z Rumunią w czasie kiedy zwykły obywatel polski w mundurze wojska polskiego wciąż walczył i ginął za Ojczyznę.
Nadrzędnym zadaniem, jakie powinno stać przed prawdziwymi polskimi politykami jest rzetelna ocena sytuacji międzynarodowej i dopasowanie swojej polityki do niej dla dobra swoich rodaków. Pytanie brzmi jednak o jakich rodaków chodzi, skoro wiadomo jest, że wiceminister spraw zagranicznych Władysław Teofil Bartoszewski posiada również obywatelstwo brytyjskie[5], a syn obecnego ministra spraw zagranicznych Radosława Sikorskiego jest żołnierzem Stanów Zjednoczonych[6].
Jakże łatwo jest wrzucić do wojennej maszynki polskie mięso armatnie, żyjące nierealnym konfliktem między PiS a PO niedostrzegające, że dopinane są ostatnie elementy układanki międzynarodowej polityki wobec Polski…
Źródła:
[1]https://kresy.pl/wydarzenia/ruszyly-negocjacje-ws-polskich-gwarancji-bezpieczenstwa-dla-ukrainy/
[2]https://www.rp.pl/spoleczenstwo/art40271121-polakow-jest-coraz-mniej-jest-nas-zaledwie-37-milionow
[3]https://sklep.magnapolonia.org/produkt/dywersja-niemiecka-w-1939-k-zabierek/?utm_source=portal&utm_medium=banner&utm_campaign=banner-magna&utm_content=s5
[4]https://www.wprost.pl/kraj/11681686/kosiniak-kamysz-o-plecaku-ewakuacyjnym-mon-wydalo-komunikat.html
[5]https://pl.wikipedia.org/wiki/W%C5%82adys%C5%82aw_Teofil_Bartoszewski
[6]https://www.rmf24.pl/fakty/polska/news-sikorski-moj-syn-jest-amerykanskim-zolnierzem,nId,7355507#crp_state=1
Polecamy również: Gigantyczna akcja ratowania ukraińskiego smartfona
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!