– Fundacja Reduta Dobrego Imienia – Polska Liga Przeciw Zniesławieniom wyraża swój stanowczy sprzeciw wobec Pańskiej wypowiedzi dotyczącej sytuacji muzułmanów w Polsce wygłoszonej 29 listopada 2017 r. podczas wywiadu radiowego w programie RMF FM jaki przeprowadził dziennikarz Marcin Zaborski:
– Ja nie wykluczam że za kilka, maximum za kilkanaście lat – mam nadzieję, że się będę modlić o to, by tak się nie stało – że będę musiał mieć numer. Żydzi mieli w obozach numery, ja będę miał akurat kod kreskowy (…) Nam przeszkadza to, że czujemy, że wracamy do tych czasów przedwojennych, gdzie dosłownie tak byli traktowani nasi starsi bracia, a więc Żydzi.
Reduta Dobrego Imienia zgodnie ze swoimi statutowymi zadaniami przeciwstawia się ksenofobii i dyskryminacji, a także nienawiści na tle rasowymi skierowanej przeciwko obywatelom Polski. Wychodząc z założenia, że Polacy są wspólnotą kulturową zbudowaną na ideach tolerancji i szacunku do każdego człowieka niezależnie od pochodzenia i wyznania, stanowczo sprzeciwiamy się aktom przemocy, agresji wobec przedstawicieli innych narodów i religii, w tym muzułmanom. Nie ma przyzwolenia na jakiekolwiek akty nienawiści na tle rasowym, religijnym do jakiegokolwiek przedstawiciela mniejszości narodowej, czy religijnej.
W świetle tego stanowczo protestujemy przeciwko wypowiedziom, w których przypisuje się Polakom atrybuty sprawców Holocaustu.
Pan jako jak członek społeczności muzułmańskiej, której przedstawiciele przy okazji każdego ataku terrorystycznego apelują o nieutożsamianie terrorystów z muzułmanami, powinien wystrzegać się krzywdzących uogólnień, gdyż nie wszyscy Polacy, którzy deklarują patriotyzm, są rasistami i ksenofobami, dokonującymi aktów nienawiści. Parafrazując pańskie stwierdzenie, że terroryzm nie zna religii, a terrorysta to terrorysta, chcemy powiedzieć – ksenofobia nie zna patriotyzmu, a rasista to rasista.
Trudno oceniać wspomniane przez Pana na falach RMF FM poczucie zagrożenia społeczności muzułmańskiej w Polsce, gdyż jest to subiektywna ocena. Nie możemy przejść natomiast obojętnie wobec tego, w jaki sposób zwraca się uwagę na problem. Poprzez sięganie po analogię do sytuacji Żydów będących ofiarami Holocaustu dokonywane jest niedopuszczalne nadużycie, które powoduje trywializację i banalizację wydarzenia nie mającego precedensu w dziejach. Sięgając tak beztrosko po porównanie z antysemityzmem do opisanych w wywiadzie napięć społecznych między przedstawicielami różnych grup, znieważa Pan pamięć milionów ofiar niemieckiego nazizmu i ich bliskich. Metoda, w której sięga się po tego rodzaju drastyczne, a przed wszystkim nieuprawione porównania, może stanowić narzędzie dziennikarza skandalisty; od przywódcy religijnego trzeba oczekiwać większej troski w doborze słów i argumentów. Frustracja z powodu braku oczekiwanych rezultatów działań odpowiednich służb na „poczucie zagrożenia”, nie usprawiedliwia porównań Polaków do sprawców największej zagłady w dziejach świata, której ofiarą padło miliony obywateli polskich. Zastosowanie podobnych aluzji przez przywódcę religijnego w stosunku do kraju, którego jest mieszkańcem, jest trudnym do pojęcia brakiem wrażliwości. Tego typu nieodpowiedzialne wypowiedzi szkodzą relacjom między chrześcijanami a muzułmanami, zamykają drogę do wzajemnego dialogu, niszczą już istniejące poprawne stosunki. W ostatecznym rezultacie sięganie po porównania do Holocaustu może przynieść efekt odwrotny do zamierzonego tj. jeszcze większą antagonizację i alienację środowisk muzułmańskich w Polsce. Znaczna część mieszkających od setek lat na ziemiach polskich wyznawców islamu jest lojalnymi obywatelami Rzeczypospolitej, a nierzadko polskimi patriotami.
Ubolewamy nad tym, że takie słowa padły na antenie ogólnopolskiego radia. Świadczą one niestety o głębokim braku zrozumienia polskiej historii i polskiej wrażliwości.
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!