Wstrzymywanie przyjęć i odwoływanie zaplanowanych zabiegów – oto rzeczywistość polskich szpitali AD 2024. Coraz więcej szpitali odsyła pacjentów z kwitkiem z powodu braku pieniędzy.
Szpitale w całej Polsce odwołują planowe zabiegi oraz wizyty w przychodniach specjalistycznych, i przenoszą je na przyszły rok. W Lubartowie zamknięto oddział chirurgii, a możliwe, że upadnie też tamtejszy oddział ratunkowy.
Placówki mają problemy przede wszystkim z leczeniem najciężej chorych pacjentów, potrzebujących drogich leków. Ze względu na skalę niezapłaconych faktur, decyzję o wstrzymaniu od września włączania chorych do programów lekowych podjęła dyrekcja Ortopedyczno-Rehabilitacyjnego Szpitala Klinicznego im. W. Degi Uniwersytetu Medycznego w Poznaniu. Z kolei Uniwersytecki Szpital Kliniczny im. Jana Mikulicza-Radeckiego we Wrocławiu dostał pieniądze jedynie za I kwartał br. To również poskutkuje wstrzymaniem przyjęć pacjentów.
Z informacji, którą prezes NFZ Filip Nowak przedstawił ostatnio członkom Rady Funduszu, wynika jednoznacznie, że sytuacja finansowa instytucji “nie pozwala w najbliższej przyszłości na pokrycie wszystkich nadwykonań w zakresach nielimitowanych w pełnej wartości tych świadczeń”.
Obecne możliwości finansowe NFZ, uwzględniając środki pochodzące ze sprzedaży obligacji, pozwolą na pełne pokrycie nadwykonań z I kwartału 2024 roku oraz częściowe pokrycie nadwykonań za II kwartał. Nadwykonania za III kwartał szacowane są na kwotę ok. 5 mld zł. Ich pokrycie warunkowane jest uzyskaniem przez NFZ dodatkowych dotacji Ministerstwa Zdrowia.
Brak płatności za nadwykonania (pilne przyjęcia w nagłych przypadkach) to nie jedyny problem. Kolejnym jest brak pieniędzy na świadczenia nielimitowane (czyli takie, za które teoretycznie Fundusz ma zapłacić niezależnie od liczby przyjętych pacjentów). Brak płynności w płatnościach oznacza m.in. większe kolejki do specjalistów. Lekarze przyjmujący na NFZ sygnalizują już, że redukowana jest liczba wizyt.
Na tym nie koniec, gdyż NFZ nie ogłosił nowych konkursów na finansowanie terapii lekowych, takich jak: leczenie ciężkiej osteoporozy pomenopauzalnej, leczenie ropnego zapalenia gruczołów potowych, leczenie kardiomiopatii, leczenie czerniaka błony naczyniowej oka. Są też opóźnienia w kontraktowaniu nowoczesnej immunoterapii dla pacjentek chorych na raka szyjki macicy.
Kłopoty, które się teraz zaczęły, mogą być jeszcze większe w przyszłym roku. Z opracowania “Luka finansowa systemu ochrony zdrowia w Polsce, perspektywa 2025-2027”, wynika, że w przyszłym roku potrzeba będzie o 27,4 mld zł więcej, niż jest w obecnym planie NFZ na przyszły rok. Zeszły rok Fundusz zamknął ze stratą w wysokości ponad 16 mld zł.
NASZ KOMENTARZ: Państwowa służba zdrowia jest deficytowa i musi kończyć w kryzysie. Taki jest los wszystkiego, co państwowe, czyli “niczyje”, vide przykład PGR.
Polecamy również: Telegram poddał się – będzie przekazywał władzom dane użytkowników
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!