Poseł Krzysztof Mieszkowski po raz kolejny totalnie odleciał. Uznał on mianowicie, że krytykowanie „tęczowego piątku” jest niezgodne z konstytucją, najwyraźniej nie mając bladego pojęcia, co naprawdę owa konstytucja zawiera.
Przy okazji warto zwrócić uwagę, jak rozumie on „otwartość” – otóż w jego rozumieniu katolicy nie powinni być pozbawieni praw publicznych, a religia winna zostać zastąpiona w szkołach takimi inicjatywami jak „tęczowy piątek”.
Dla niego bowiem „tęczowy piątek” to znakomita „inicjatywa edukacyjna”, której w żaden sposób nie powinno być wolno krytykować.
„Tęczowy piątek” jest znakomitą edukacyjną inicjatywą.Gdyby takich pomysłów,zamiast religii w szkołach,było więcej,Polska byłaby otwartym,świeckim krajem.Rydzyk kwestionując ideę „Tęczowego piątku” narusza 25 art. Konstytucji.Polska nie jest krajem wyznaniowym i nie będzie.
— KrzysztofMieszkowski (@K_Mieszkowski) 26 października 2018
„A co z konstytucyjną wolnością słowa i wyrażania poglądów? Dobrze byłoby gdyby samozwańczy “obrońcy Konstytucji” w końcu rzeczywiście się z nią- w całości- zapoznali” – spytał w odpowiedzi red. Wojciech Wybranowski.
Zdaniem posła Mieszkowskiego jeśli ktoś – np o. Rydzyk- krytykuje "tęczowy piątek" to łamie Konstytucję.
A co z konstytucyjną wolnością słowa i wyrażania poglądów? Dobrze byłoby gdyby samozwańczy "obrońcy Konstytucji" w końcu rzeczywiście się z nią- w calosci- zapoznali.— Wojciech Wybranowski (@wybranowski) 26 października 2018
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!