– Jeszcze gdy byliśmy małżeństwem, złożyliśmy wniosek o 500 plus. Mieliśmy troje dzieci, więc otrzymywaliśmy tysiąc złotych. Środki przekierowałem na konto żony, ponieważ to na niej spoczywał większy ciężar opieki nad nimi – powiedział były mąż posłanki posłanki Paweł Schmidt.
Po rozwodzie podzielili się opieką nad dziećmi. Paweł Schmidt miał opiekować się najstarszą córką, a jego była żona dwójką młodszych dzieci. Jak mówi Paweł Schmidt, przez ten czas jego była żona otrzymywała świadczenie na troje dzieci.
– Zorientowałem się, gdy otrzymałem pismo z urzędu, który wypłacał środki, że nie zgadza się numer konta. Okazało się, że była żona zmieniła jego numer. Podałem więc swój. Wówczas moja była żona złożyła w urzędzie donos, że pobieram świadczenie, mimo że mi się nie należy – mówi Schmidt.
Urząd skontrolował sprawę wystąpił o zwrot nienależnie wypłaconych pieniędzy. Jak mówi Schmidt, wielokrotnie zwracał się do byłej żony o zwrot pieniędzy. Ta miała nie reagować.
Schmidt zdecydował się wystąpić z powództwem przeciw byłej żonie, która pracując w sejmie powinna znać przepisy. – Sprawa dotyczy pozwu o zapłatę 7 tysięcy złotych z odsetkami – powiedziała Wirtualnej Polsce mec. Katarzyna Stabrzyńska, pełnomocnik Pawła Schmidta.
Sama Joanna Schmidt dementuje słowa byłego męża, dodając że jej były mąż ma „wytoczoną sprawę za wyłudzenia”.
W 2016 r. Joanna Schmidt głosowała przeciwko wprowadzeniu świadczenia 500 plus.
– Państwa polskiego nie stać na to, aby rozdawać pieniądze, również tym, którzy tego nie potrzebują, bo sobie doskonale dadzą radę bez 500 plus. To marnowanie pieniędzy – mówiła w TVP Info.
/wp.pl/
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!