Kinga Gajewska z Platformy Obywatelskiej zapewniała, że jej plakaty wyborcze zostały skradzione, gdy dziennikarze jeden z nich znaleźli wiszący na terenie agencji towarzyskiej – przypomina red. Marcin Dobski z portalu Salon24.pl, dodając, że prawdopodobnie zbieg okoliczności sprawił, że właścicielem nieruchomości, na której mieści się znany “klub Oaza”, jest znajomy ojca posłanki.
– W sobotę ukradziono mi trzy bannery z dzielnicy Wola. Jeden znalazł się na billboardzie sąsiadującym z agencją towarzyską. Można dostrzec na zdjęciu, że płachta reklamująca moją osobę jest narzucona na inny billboard – tłumaczyła przed laty Kinga Gajewska redakcji SE.pl, gdy ten opisał sprawę baneru wyborczego wywieszonego na posesji agencji towarzyskiej.
Red. Marcin Dobski stwierdził, że sprawa ma jednak drugie dno. Oto okazuje się, że – zapewne to zbieg okoliczności – rzeczona agencja towarzyska znajduje się na posesji należącej do bliskiego znajomego ojca posłanki. Napisał on mianowicie:
Historia ma dalszy ciąg. Sprawdziliśmy dokumenty, a także odbyliśmy kilka rozmów “na mieście”. W internecie bowiem trudno znaleźć jakiekolwiek informacje o rodzinie posłanki. Jej ojca, Piotra, znaleźliśmy jednak w Krajowym Rejestrze Sądowym. Od 2 lipca 2015 r., czyli od początku istnienia, zasiada m.in. w Fundacji Rozwoju Polskiej Branży Jubilerskiej.
Wśród kilku osób, które zasiadają w Radzie Fundacji, jest też Jerzy Stefanek, znajomy ojca posłanki Gajewskiej. Z księgi wieczystej nieruchomości, na terenie której znajduje się agencja towarzyska, wynika, że to właśnie on jest właścicielem posesji przy Alei Krakowskiej. Według naszych rozmówców, którzy chcą zachować anonimowość, obaj mężczyźni znają się od wielu lat. Prawdopodobnie przypadek sprawił, że plakat wyborczy niedoszłej europosłanki znalazł się akurat na tym terenie.
Cały artykuł:
https://www.salon24.pl/newsroom/1189506,poslanka-po-agencja-towarzyska-i-znajomy-jej-ojca
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!