W środę 30 sierpnia br. odbyło się w Sejmie głosowanie nad delegowaniem osób do specjalnej komisji ds. badania wpływów rosyjskich. Dziewięciu nowych członków mogło liczyć tylko na głosy partii rządzącej.
Powstaje komisja ds. zwalczania wpływów rosyjskich. Posłowie zgromadzeni w Sejmie odnosili się do każdego z kandydatów, których zgłosiło Prawo i Sprawiedliwość, oddzielnie. Wszyscy zostali zaaprobowani przez izbę niższą parlamentu. Stało się tak ponieważ większość opozycji zbojkotowała głosowania w sprawie członków komisji, tak jak bojkotuje samą jej ideę, uważając ją za motywowaną politycznie walkę przedwyborczą. Na opozycji jedynie posłowie Konfederacji wzięli udział w głosowaniu. Byli przeciwni wszystkim kandydatom.
W efekcie głosami partii rządzącej członkami komisji ds. badania wpływów rosyjskich zostali dyrektor Wojskowego Biura Historycznego Sławomir Cenckiewicz, doradca prezydenta prof. Andrzej Zybertowicz, przewodniczący Rady ds. Bezpieczeństwa i Obronności przy prezydencie RP prof. Przemysław Żurawski vel Grajewski oraz Łukasz Cięgotura, Michał Wojnowski, Marek Szymaniak, Arkadiusz Puławski, Andrzej Kowalski i Józef Brynkus. Jak podkreślił portal dorzeczy.pl, ten w ostatniej pojawił się jako kandydat dopiero w środę po rezygnacji z tej roli przez Marka Czeszkiewicza.
Marszałek Senatu Tomasz Grodzki z tzw. Koalicji Obywatelskiej, jeszcze w poniedziałek zapowiedział, że gotowy jest na powołanie komisji z ramienia izby wyższej, która również miałaby się zająć badaniem wpływów rosyjskich, które jednak on sam widzi w obecnym obozie rządzącym. Reprezentujący KO w Sejmie Borys Budka oskarżył w środę Prawo i Sprawiedliwość o działania będące w interesie Rosji.
Zgodnie z obowiązującą ustawą, w komisji do spraw badania wpływów rosyjskich nie mogą zasiadać posłowie i senatorowie. Głównym przedmiotem działania komisji ma być uznawanie, że dana osoba nie daje rękojmi należytego wykonywania czynności w interesie publicznym z uwagi na powiązania z rosyjskimi służbami lub biznesem. Odwołanie od decyzji komisji ma być kierowane do Sądu Apelacyjnego w Warszawie.
NASZ KOMENTARZ: Dyzmokratyczna hucpa trwa w najlepsze i jesteśmy pewni że powstajaca komisja nie pochwyci ani jednego, realnego rosyjskiego szpiega. Po staremu wzywamy do realnego ścigania agentury i to nie tylko agentury rosyjskiej, ale także brytyjskiej, ukraińskiej, amerykańskiej, niemieckiej, francuskiej i izraelskiej. Są one nie mniej groźne dla Polski od działań Kremla.
Polecamy również: Rząd PiS po cichu chce rozszerzyć prawo do aborcji. Interwencja poselska
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!