W nocy z poniedziałku na wtorek w opactwie św. Marcina w Ligugé doszło do podpalenia. Ogień został podłożony w jednym z budynków technicznych klasztoru. Policja zatrzymała podejrzanego.
Około północy pod jeden z budynków technicznych opactwa podłożono ogień. Zaalarmowany hałasem przełożony opactwa Saint-Martin w Vienne natychmiast wezwał pomoc. Pożar udało się szybko opanować. Funkcjonariusze zatrzymali podejrzanego na miejscu. Był to mężczyzna, któremu mnisi od dłuższego czasu pomagali, dając mu jedzenie. Po kontroli okazało się, że był pijany.
Jak podają francuskie media, podpalony budynek był wpisany do rejestru zabytków.
Jak stwierdził opat klasztoru, zniszczenia nie są duże i opactwo powinno samodzielnie poradzić sobie z naprawą. Szczęśliwie ogień nie przedostał się do kościoła i biblioteki, gdzie znajdują się liczne księgi i manuskrypty. To jedne z najcenniejszych dzieł piśmiennictwa religijnego w Europie. Mnich wyraził również zadowolenie, że nie doszło do profanacji. Jak sam stwierdził, we Francji codziennie dochodzi do ataków na katolickie kościoły.
Opactwo w Ligugé zostało założone przez świętego Marcina, który początkowo żył jako pustelnik. Po jakimś czasie założył on klasztor dla osób, które gromadziły się wokół niego. Obecnie w opactwie przebywa 25 zakonników.
/dorzeczy.pl/
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!