Dokument zatytułowany „Ideologiczna komora pogłosowa w Google” rozszedł się błyskawiczne wśród pracowników firmy. Tak wielu chętnych chciało go przeczytać, że w pewnym momencie sieć wewnętrzna Google zaczęła się zawieszać.
Jeden z wysoko postawionych inżynierów w Google opublikował w wewnętrznej sieci firmy manifest, w którym krytykuje jej skrajnie lewicową ideologię. Autor krytykuje zaangażowanie ideologiczne i polityczne firmy. Wskazuje, że firma dba o różne rodzaje różnorodności, poza jedną – różnorodnością poglądów. Oskarża ją o dyskryminowanie osób o konserwatywnych poglądach.
– Mamy regulacje chroniące ludzi ze względu na rasę, religię, wiek, płeć, obywatelstwo, status rodzinny – wylicza w dokumencie autor – i mamy tylko jedną klasę ludzi, która nie jest chroniona. To osoby o konserwatywnych poglądach politycznych.
Autor wskazuje też, że różnica w zarobkach kobiet i mężczyzn w firmie wynika z naturalnych różnic biologicznych i nie należy nic robić, by sztucznie tę różnice zmniejszać.
Firma nie powinna też prowadzić żadnych programów, które miałyby promować pracowników, którzy jako grupa są niewystarczająco reprezentowani w Google. Jedynym kryterium, które powinno decydować o karierze są kwalifikacje i jakość pracy, a nie pochodzenie etniczne, bądź orientacja seksualna.
Źródło: wolnosc24.pl
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!