Europa Polska Wiadomości

Prawnicy Ordo Iuris wciąż walczą o prawo azylu dla Norweżki Silje Garmo

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!

Jak informuje portal nczas.com prawnicy Instytutu Ordo Iuris ocenili, żę decyzja MSZ o nie udzieleniu azylu Norweżce Silje Garmo jest niezasadna, a jej uzasadnienie nie ma odzwierciedlenia w rzeczywistości . Zapowiedzieli złożenie wniosku o ponowne rozpatrzenie sprawy.

W ubiegłym tygodniu MSZ nie wyraziło zgody na udzielenie azylu Garmo oraz jej córce. Norweżka złożyła wniosek o azyl, bo obawiała się, że instytucje z jej rodzimego kraju odbiorą jej dziecko. Resort spraw zagranicznych uzasadnił, że na odmowną decyzję miała wpływ „zmieniona sytuacja prawna wnioskodawczyni”.

„Uzyskane informacje wskazują, że jej sprawa została w Norwegii zamknięta, odstąpiono też wobec niej od wszystkich zarzutów” – zaznaczył resort.

Mec. Maciej Kryczka z Instytutu Ordo Iuris ocenił na konferencji prasowej, że decyzja o nieprzyznaniu azylu Garmo jest niezasadna a jej uzasadnienie „nie znajduje odzwierciedlenia w rzeczywistości”.

„Silje nadal występuje w systemie informacji Schengen jako osoba zaginiona, jej paszport jest unieważniony” – uzasadnił.

Adw. Bartosz Lewandowski podkreślił, że decyzja MSZ zapadła pomimo „jednoznacznego stwierdzenia przez Urząd do spraw Cudzoziemców naruszenia prawa Silje Gramo i jej córki do ochrony życia prywatnego”.

„Pomimo oświadczenia strony norweskiej, że żadne postępowania nie toczą się w stosunku w stosunku do Silje Garmo, jej pełnomocnik na terenie Norwegii nic nie wie o jakichkolwiek zmianach, które zaszłyby w tej kwestii. Dlatego mamy podstawy przypuszczać, że minister spraw zagranicznych w sposób niedostateczny rozeznał materiał dowodowy” – dodał Lewandowski. Zapowiedział, że w tym tygodniu zostanie złożony wniosek do ministra spraw zagranicznych o ponowne rozpatrzenie sprawy.

Obecna na konferencji Norweżka przyznała, że jest zawiedziona decyzją MSZ. Wyraziła nadzieję, że polskie władze wsłuchają się nie tylko w jej głos, ale też opinii publicznej, która ją wspierała.

Garmo pod koniec sierpnia ub.r. poprosiła o azyl w Polsce, ponieważ – jak twierdziła – w Norwegii groziło jej odebranie dziecka przez norweski urząd ds. opieki nad dziećmi (Barnevernet). Urząd zainteresował się nią z powodu donosu, w którym stwierdzono, że nadużywa leków przeciwbólowych; następnie doszedł zarzut „chaotycznego stylu życia”, urząd stwierdził też, że kobieta cierpi na syndrom przewlekłego zmęczenia.

Kobiecie w ubiegłym roku odebrano starszą, 12-letnią córkę, wskutek zarzutów sformułowanych przez ojca dziewczynki. Młodsza córka Garmo urodziła się w 2017 r. i jeszcze przed narodzeniem była przedmiotem zainteresowania Barnevernet. Obawiając się utraty drugiego dziecka, Norweżka zdecydowała się opuścić swój rodzinny kraj i zamieszkać w Polsce.

31 sierpnia ub.r. Garmo złożyła wniosek o azyl. Uzasadniano go naruszeniem art. 8 Europejskiej Konwencji Praw Człowieka, który mówi o prawie do poszanowania życia prywatnego i rodzinnego. Ponadto, wskazano „na mechanizm stałego naruszania przez Norwegię międzynarodowych gwarancji w zakresie sprawiedliwego procesu i poszanowania dla życia rodzinnego, co przekłada się na bezpośrednie zagrożenie dla kobiety i jej córki w przypadku powrotu do Norwegii”.

Norweżkę reprezentował adw. Jerzy Kwaśniewski z Instytutu Ordo Iuris; o udzielenie jej azylu apelował Kukiz ’15.(PAP)

Czy uważacie, że mimo wszystko nasze władze zachowają się jak trzeba i  uda się obronić kobietę i jej dziecko przed Barnevernet?

Źródło: nczas.com

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!