Europa Wiadomości

Premier Estonii krytykuje zaproszenie Putina na unijny szczyt

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!
Jak informuje portal dorzeczy.pl premier Estonii Kaja Kallas nie popiera pomysłu ambasadorów Niemiec i Francji przy UE zaproszenia prezydenta Putina na szczyt unijny.

Na czwartkowym szczycie Unii Europejskiej przywódcy organizacji mają rozważyć, czy doprowadzić do szczytu z udziałem prezydenta Rosji Władimira Putina. Chcą w ten sposób załagodzić pogarszającą się sytuację na linii UE– Rosja. Stosunki pomiędzy Brukselą a Moskwą, jak wskazują, wpadły w “negatywną spiralę”.

W związku z tym po szczycie w Biden – Putin w Genewie ambasadorowie Niemiec i Francji przy Unii Europejskiej wpadli na pomysł, by zorganizować szczyt UE z udziałem prezydenta Rosji, który miałby pomóc w poprawie relacji między Moskwą a Unią. Taką propozycję wysunęli w środę w kierunku przywódców organizacji.

O ocenę pomysłu francuskich i niemieckich dyplomatów korespondentka TVP z Brukseli Dominika Cosic zapytała byłą eurodeputowaną, a obecnie premier Estonii Kaję Kallas.

Szefowa rządu w Tallinie stwierdziła, że Rosja testuje jak daleko może się posunąć i takie zaproszenie ją tylko zachęci do jeszcze bardziej agresywna działań.

– My, jako Unia Europejska, musimy szukać bezpośredniego kontaktu z Rosją i rosyjskim prezydentem – stwierdziła Angela Merkel, w swoim ostatnim wystąpieniu w Bundestagu. – Nie wystarczy, by prezydent USA rozmawiał z prezydentem Rosji. Unia Europejska także musi stworzyć forum dialogu – dodała ustępująca kanclerz.

O potrzebie dialogu z Kremlem mówił w rozmowie z Reutersem również szef MSZ Ukrainy, Dmytro Kuleba. – Nie możemy izolować Rosji, ponieważ Rosja jest rzeczywistością, od której nie uciekniemy. Musimy motywować Moskwę, aby wstrzymała się od agresywnych działań – mówił Kuleba.

Źródło: dorzeczy.pl

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!