Prezes zarządu niemieckiej Federalnej Agencji Zatrudnienia stwierdził, że Niemcy potrzebują rocznie co najmniej 400.000 imigrantów, aby wypełnić luki na rynku pracy.
Detlef Scheele zwrócił uwagę, że w Niemczech zaczyna brakować pracowników, dodając, że liczba osób w wieku produkcyjnym zmniejsza się w tempie około 150.000 osób rocznie. „Od pielęgniarek, poprzez techników klimatyzacji, po logistyków i naukowców: wszędzie będzie brakować wykwalifikowanych pracowników” – atwierdził Scheele.
Podkreślił on, że nie mówi o przyjmowaniu większej liczby osób ubiegających się o azyl, a raczej o ukierunkowanej migracji zarobkowej, donosi Kronen Zeitung. „Możesz wstać i powiedzieć: nie chcemy obcokrajowców. Ale to nie działa” – stwierdził. „Faktem jest: w Niemczech kończą się pracownicy” – dodał.
Rene Springer z Alternatywy dla Niemiec (AfD) skrytykował uwagi Scheele, mówiąc, że „robi się rzecznikiem firm, które chcą dalej obniżać płace za pomocą imigracji”.
W ciągu ostatnich kilku lat pojawiło się szereg wezwań do zwiększenia imigracji do Niemiech, m.in. w zeszłym roku Herbert Brecker z Instytutu Badań Rynku Pracy (IAB) przekonywał, że tylko masowa imigracja może rozwiązać problem zmian demograficznych w Niemczech, ponieważ więcej osób odchodzi z rynku pracy.
The Chairman of the German Board of the Federal Employment Agency has claimed that Germany needs at least 400,000 migrants to arrive per year https://t.co/UfJEFKnz9F
— Breitbart London (@BreitbartLondon) August 28, 2021
Masowa imigracja do Niemiec w ostatnich latach zmieniła już demografię kraju do tego stopnia, że co czwarty Niemiec pochodzi ze środowisk migracyjnych, tj. ma co najmniej jednego rodzica urodzonego za granicą.
Czytaj też:
Obcokrajowcy to już 5 proc. ubezpieczonych w Polsce. Raźnym krokiem pędzimy ku przepaści
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!