Tzw. „Marsz Równości” może się odbyć w Białymstoku. Wniosek spełnia wymogi formalne i został złożony jako pierwszy – powiedział prezydent miasta Tadeusz Truskolaski. Oznajmił jednak, że sam nie weźmie w nim udziału ani nie obejmie go patronatem.
Pierwszy Marsz Równości ma przejść ulicami miasta w 20 lipca. Na ten dzień do Urzędu Miejskiego w Białymstoku wpłynęło ok. 50 innych wniosków na organizację marszów, pikiet i manifestacji. Miejsca spotkań i trasy niektórych z nich pokrywają się z trasą Marszu Równości.
Zgodnie z ustawą Prawo o zgromadzeniach o pierwszeństwie wyboru miejsca i czasu zgromadzenia decyduje kolejność wniesienia zawiadomień, inne zgromadzenia planowane tego dnia – jak można przeczytać w ustawie – nie mogą odbywać się tą samą trasą lub odległość między nimi musi wynieść co najmniej 100 metrów.
Truskolaski poinformował, że wniosek o organizację marszu wpłynął jako pierwszy, cztery sekundy wcześniej niż kolejne. Dodał, że następowała kolizja tras innych pochodów. Dlatego – jak mówił – będzie trzeba też poczekać na decyzję sądu, jeśli do niego odwołają się organizatorzy pozostałych marszów.
–Uważamy, że wszelkie wymogi formalne zostały dopełnione. Podchodzę tu z urzędniczą dokładnością. Nie oceniam ani w kategoriach etycznych, ani żadnych innych – mówił Truskolaski i dodał, że jest to zgodne z prawem i on tego prawa będzie przestrzegał.
Powiedział też, że wpływają do niego wnioski, aby zakazać marszu. – Są to apele niepoważne, jeśli ktoś chciałby apelować i komuś to przeszkadza, to niech apeluje o zmiany prawa w Polsce – dodał.
Oświadczył jednak, że nie planuje „być na marszu ani obejmować go patronatem”. Ocenił, że ostatnie podobne wydarzenia w Warszawie i Gdańsku spowodowały, że „cele tego marszu nie zostały wypełnione, a wręcz przeciwnie, był to atak na innych”.
– Jeżeli ktoś walczy o równość, powinien przede wszystkim szanować również prawa innych. Tutaj nie zostało to dochowane – uważa prezydent Białegostoku.
W niedzielę w kościołach Archidiecezji Białostockiej odczytywana była odezwa metropolity białostockiego abp. Tadeusza Wojdy, w którym napisał, że marsz środowisk związanych z LGBT sprzyja dyskryminacji innych, szydzi z wiary i deprawuje najmłodszych. Truskolaski pytany o ten list powiedział, że w jego ocenie spowodowało to promocję tego marszu.
W liście abp Wojda zaprasza też wiernych na piknik rodzinny, który w dniu marszu ma się odbyć przed białostocką katedrą, na Rynku Kościuszki. Odnośnie tego wydarzenia Truskolaski oznajmił, że „ten wniosek nie będzie podlegał rozpatrywaniu”.
– Nie spełnia wymogów formalnych. Dlatego, że tam jest pas drogowy i jest zasada o szczególnym wykorzystaniu dróg i pasów drogowych i wniosek musiałby być złożony na minimum 30 dni przed planowanym eventem, natomiast ten wniosek wpłynął do nas 2 lipca – powiedział prezydent Białegostoku.
Dodał, że będzie rozmawiał z organizatorem o innych miejscach, bo „jeżeli zależy tylko na tym, żeby był piknik, to on może być”. Zasugerował, że wolny jest plac przed Teatrem Dramatycznym i nie jest przede wszystkim pasem drogowym. Mówił, że wniosek o organizację „zgromadzenia zwykłego” można zgłosić na trzy dni przed imprezą.
/TVP Info/
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!