Polska Wiadomości

Prezydent Wałbrzycha: Przemoc nachodźców to „naturalne zjawisko”

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!

Prezydent Wałbrzycha Roman Szełemej z Platformy Obywatelskiej stwierdził, że agresja ze strony nachodźców w Polsce to przypadki “całkowicie incydentalne, będące elementem naturalnych zjawisk społecznych wynikających z przemieszczania się ludności”. Sprawę opisał portal kresy.pl.

Prezydent Wałbrzycha nie tylko popiera zalanie Polski imigrantami z trzeciego świata, ale też uważa, że ich agresja nie jest czymś wyjątkowym i godnym podjęcia kroków zaradczych. Podczas posiedzenia Rady Miejskiej z 25 marca br., Szełemej odniósł się do wypowiedzi jednego z radnych dot. wzrostu przemocy, z jakim może wiązać się wdrożenie unijnego paktu migracyjnego i przywóz do miasta murzyńskich i arabskich nachodźców z „trzeciego świata”.

W pewnym momencie dyskusji stwierdził, przemoc ze strony imigrantów w Polsce to przypadki “całkowicie incydentalne, będące elementem naturalnych zjawisk społecznych wynikających z przemieszczania się ludności”. Następnie kontynuował: – Przywoływanie tego argumentu, w sytuacji, w której przemoc w Polsce niestety jest zjawiskiem częstym i powszechnym, przemoc bez udziału migrantów, czy osób przyjeżdżających do Polski, jest w moim przekonaniu intencjonalnym nadużyciem i upolitycznianiem tej sprawy.

Mówił też o rzekomo “rosnącym spożyciu alkoholu w Polsce” i “rosnącej patologii” w polskich rodzinach. Wykorzystywał znany chwyt erystyczny, polegający na symetryzmie – jeśli nachodźcy gwałcą, wówczas trzeba mówić, że Polacy też, abstrahując od tego, że robią to znacznie rzadziej. Co więcej, skoro mamy problem ze swoimi gwałcicieli, po co nam jeszcze obcy?

NASZ KOMENTARZ: Wszystko wskazuje na to, że prezydent Wałbrzycha zainkasował sowitą premię, za przepychanie zalania Polski obcymi kulturowo, groźnymi nacjami. Trudno bowiem uwierzyć, że popiera to z wrodzonej tępoty, czy niewiedzy. Tysiące przykładów z Zachodniej Europy powinny już dawno przekonać każdego, zdrowego na umyśle człowieka dobrej woli, że importowanie murzynów i arabów to katastrofa społeczna, a nie żadne ubogacenie. Katastrofa, przy której bledną jakiekolwiek, zwykle przesadzone, rzekome pozytywy w kwestiach demografii oraz gospodarki.

Przypominamy: choćbyśmy mieli jako Naród skurczyć się do 30 mln, nadal będziemy Polakami w Polsce i w sprzyjających warunkach na powrót urośniemy w liczbę. Jeśli natomiast ściągniemy tu miliony wrogich cywilizacji łacińskiej imigrantów, drogi odwrotu (bez wojny domowej i czystki etnicznej) już nie będzie i Polska stanie się Polską tylko z nazwy.

Polecamy również: Francja wybiera totalitaryzm. Le Pen wykluczona z wyborów

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!