W sobotni wieczór mężczyzna próbował ukraść telefon pewnej kobiecie. Nie spodziewał się jednak, że jego niedoszła ofiara to zawodniczka Ultimate Fighting Championship (UFC) Polyana Viana – pisze portal TVP Info.
Zawodniczka UFC – amerykańskiej organizacji mieszanych sztuk walki – czekała na taksówkę przed swoim domem w Rio de Janeiro. Wtedy też podszedł do niej mężczyzna.
– Kiedy zobaczył, że go zauważyłam, usiadł obok mnie. Zapytał o godzinę. Odpowiedziałam, ale on nie zamierzał odejść – powiedziała Viana w rozmowie z dziennikarzami portalu MMA Junkie.
– Później powiedział: „Dawaj telefon. Nie próbuj reagować, bo jestem uzbrojony”. Następnie sięgnął po pistolet, ale zdałam sobie sprawę, że broń jest zbyt miękka, żeby mogła być prawdziwa – dodała kobieta.
Jak się później okazało, pistolet wykonany był z tektury.
– Był bardzo blisko mnie. Zadałam mu dwa ciosy i kopnięcie. Upadł; potem złapałam go i zaczęłam dusić. Usadziłam go w tym samym miejscu, w którym byliśmy wcześniej i powiedziałam: „Teraz poczekamy na policję” – opisywała Viana.
Kobieta poprosiła przechodniów, by zawiadomili policję. Do czasu ich przyjazdu trzymała unieruchomioną rękę sprawcy. Mężczyzna został przewieziony do szpitala.
Viana opisuje, że w czasie ataku udało jej się zachować spokój.
– Miałam się dobrze, bo on nawet nie zareagował. Myślę, że bardzo się przestraszył, gdy zadawałam mu ciosy. Prosił bym pozwoliła mu odejść. Mówił: „Pytałem jedynie o godzinę”. Powiedziałam, że go nie puszczę i wezwę policję. On wtedy dodał „Zadzwoń na policję”, bo bał się, że go pobiję jeszcze bardziej – opisywała.
On the left is @Polyana_VianaDF, one of our @UFC fighters and on the right is the guy who tried to rob her #badfuckingidea pic.twitter.com/oHBVpS2TQt
— Dana White (@danawhite) 7 stycznia 2019
/TVP Info/
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!