Brutalne morderstwo, które wstrząsnęło Polską, może pozostać nieosądzone. Prokuratura umorzyła śledztwo ws. śmierci Krystyny Ch., której ciało odkryto w lesie w Zielonej Górze.
Do zabójstwa doszło na początku ubiegłego roku. Podczas wycinki drzew pracownicy zobaczyli wystające z ziemi nogi. Wezwano policję. Funkcjonariusze odkryli zwłoki kobiety zakopane głową w dół – przypomina „Gazeta Lubuska”.
Technicy kryminalistyczni od razu stwierdzili, że kobieta została zamordowana. W toku śledztwa ustalono, że ofiara to 38-letnia Krystyna Ch. z Zaboru koło Zielonej Góry, mężatka i matka czworga dzieci, która co jakiś czas jeździła do pracy w Niemczech.
Kobieta ostatni raz była w domu 15 stycznia przed godz. 1 w nocy. Wprawdzie doszło do kłótni z mężem, ale potem sytuacja się uspokoiła. Krystyna Ch. położyła dzieci spać, po czym wyszła z domu, nie zabierając portfela ani dokumentów.
Śledczy w miejscu odnalezienia zwłok zabezpieczyli dużo śladów, m.in. odciski opon samochodu, którym morderca mógł przywieźć ciało kobiety lub wjechać z nią do lasu i tam ją zamordować. Mimo to nikt nie usłyszał zarzutów i nie wiadomo, czy w ogóle morderca stanie przed wymiarem sprawiedliwości.
– Śledztwo dotyczące morderstwa zostało umorzone z powodu braku możliwości wykrycia sprawcy – mówi dziennikowi prok. Zbigniew Fąfera, rzecznik zielonogórskiej prokuratury okręgowej.
– Wygląda na to, że mamy do czynieni ze zbrodnią doskonała, ale takich niema. Po prostu nie daliśmy rady udowodnić podejrzanemu jego winy i tyle – mówi anonimowo jeden ze śledczych. Dochodzenie może zostać wznowione w razie natrafienia na jakikolwiek nowy trop. Prokuratura ma na to 30 lat.
/TVP Info/
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!