Wczoraj policja aresztowała członka bojówki, Michała Sz. któremu wcześniej prokuratura przedstawiła zarzuty w związku z napaścią na furgonetkę Fundacji „Pro-Prawo do Życia”.
W szczególności zarzucono mu, iż 27 czerwca „wspólnie i w porozumieniu z innymi osobami uszkodził samochód marki renault master, poprzez przecięcie opon, pocięcie plandeki, urwanie lusterka, oderwanie tablicy rejestracyjnej, uszkodzenie kamery cofania oraz pobrudzenie pojazdu farbą”. Łączna wartość strat – jak poinformowała prokuratura – wyniosła ponad 6 tys. zł na szkodę Fundacji „Pro-Prawo do Życia”.
Zarzucono mu również, że w trakcie zajścia przewrócił Łukasza K. na chodnik, czym spowodował u niego obrażenia w okolicy pleców i lewego nadgarstka. Zarzut obejmuje także stosowanie przemocy polegającej na szarpaniu i popychaniu Łukasza K. w celu zmuszenia pokrzywdzonego do zaprzestania nagrywania przebiegu zdarzenia.
Dodajmy, że Michał Sz., który żyje w stałym związku z „partnerką”, utrzymuje, że sam jest kobietą, co najwyraźniej ma go czynić nietykalnym i stojącym ponad prawem, jako członka „społeczności LGBT”. Tak też do sprawy podchodzi część polityków, którzy ewidentnie uważają, że aktywiści LGBT to nadludzie (niem. Übermenschen), więc nie mogą być pociągnięci do odpowiedzialności za bicie podludzi (niem. Untermenschen). Stanęli więc oni w obroni bojówkarza, starając się przeszkodzić w jego aresztowaniu, o czym pisaliśmy tutaj:
Agresja zwolenników LGBT, uszkodzili radiowóz i próbowali wtargnąć do kościoła
Do grona obrońców bandziora, który brał udział w pobiciu człowieka oraz w zniszczeniu jego samochodu, dołączył prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski, który napisał na facebooku:
Zauważmy, iż wręcz kuriozalnie brzmi ostatnie zdanie, w którym niedoszły prezydent RP napisał, że „prawo zawsze musi bronić słabszych”. Tak oto okazuje się, że według niego w całej tej sytuacji, prawo powinni stać po stronie grupy napastników, która zaatakowała bezbronnego człowieka i pobiła go, bo to owi napastnicy w całym tym zdarzeniu byli tymi „słabszymi”. Tak więc to po stronie sprawców przemocy winno – według niego – stać prawo.
Smutkiem musi napawać fakt, że człowiek z takim potencjałem intelektualnym i moralnym, wypisujący takie androny, otrzymał w ostatnich wyborach taką ilość głosów…
W tym kontekście warto przypomnieć:
Życie Stolicy o „szwadronach Trzaskowskiego”: Kogo i po co szkoli Warszawa?
/wk/
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!